Wisła pokonała lidera po golach Arkadiusza Głowackiego, Rafała Boguskiego i Mateusza Zachary. Lechia najlepszą okazję miała w 63. minucie, ale przy stanie 2:0 dla Białej Gwiazdy rzutu karnego nie wykorzystał Marco Paixao.
- Wynik jest taki, jaki jest. Popełniliśmy błędy, które kosztowały nas utratę trzech bramek. W I połowie graliśmy zbyt wolno, a do tego mało płynnie i nieuważnie w defensywie. Po przerwie wyglądaliśmy lepiej, ale wpływ na naszą grę miał niewykorzystany rzut karny. Czasem zimny prysznic się przydaje - przyznał trener Lechii, Piotr Nowak.
Biała Gwiazda zatrzymała na sześciu serię spotkań Lechii bez porażki. Strata punktów w Krakowie oznacza, że w niedzielę gdańszczan z pozycji lidera Lotto Ekstraklasy może strącić Jagiellonia Białystok.
ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy w "Marce". Reportaż WP SportoweFakty