Robert Lewandowski nie zagra przeciwko Atletico Madryt?

PAP/EPA / PAP/EPA/INA FASSBENDER
PAP/EPA / PAP/EPA/INA FASSBENDER

Bayern Monachium we wtorkowy wieczór podejmie Atletico Madryt. Oznacza to, że Roberta Lewandowskiego czekać będzie kolejne 90 minut hiszpańskiego cierpienia. Jeśli "Lewy" w ogóle pojawi się na murawie.

Trener bawarskiej jedenastki Carlo Ancelotti powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej, że da we wtorek odpocząć kilku podstawowym piłkarzom. Sytuacja w grupie jest przecież jasna - Atletico niezależnie od wyniku meczu w Niemczech będzie pierwsze, a Bayern drugi. Jest więc wielce prawdopodobne, że Robert Lewandowski we wtorek usiądzie na ławce rezerwowych.

Dziennikarze specjalistycznego magazynu "Kicker" przewidują, że wyjściowa jedenastka Bayernu na mecz z Atletico będzie wyglądać następująco:

Neuer - Rafinha, Hummels, Badstuber, Juan Bernat - Vidal, Xabi Alonso, Renato Sanches - Robben, Mueller, Douglas Costa

Gdyby jednak Polak pojawił się na murawie, byłby to 15. mecz w ramach europejskich rozgrywek przeciwko klubowi z Hiszpanii od momentu wyjazdu na Zachód. Zdecydowanie najgłośniej było o Polaku po tym, jak praktycznie w pojedynkę rozbił Real Madryt w półfinale Champions League. "Lewy" jeszcze w czasach dortmundzkich zdobył cztery gole, błyszczał, wskakiwał wówczas na najwyższą, piłkarską półkę. Im jednak dalej w las, tym grało mu się ciężej, nawet pomimo faktu, że trafił do jeszcze silniejszego niż Borussia klubu.

Od momentu przeprowadzki do Monachium, Lewandowski grał z hiszpańskimi klubami pięciokrotnie, nawet mimo zdobycia w tych spotkaniach dwóch goli, żadnej z potyczek nie wspomina miło. W sezonie 2014-15 mierzył się z Barceloną w półfinale LM, Niemcy doznali bardzo wysokiej porażki na wyjeździe 0:3, nie byli w stanie zniwelować strat. Rok później, również w półfinale, marzenia niemieckiego zespołu o triumfie w Champions League zabili z kolei zawodnicy Atletico Madryt.

Atletico to zresztą klub, który powoduje największe cierpienia naszego napastnika. W dwóch meczach półfinałowych w poprzednim sezonie Diego Simeone zastosował taktykę na wyniszczenie. Wyniszczenie naszego snajpera. Łokcie, pchnięcia, prowokacje, kopanie - repertuar był szeroki. Lewandowski nie miał choć 30 centymetrów swobody. Brak możliwości przyjęcia piłki bez rywala na plecach, kasowanie akcji w zarodku - to wszystko budziło w nim niesamowitą frustrację. Mało atrakcyjny dla kibica sposób grania, ale niezwykle skuteczny. Obrońcy i trenerzy zrozumieli, że właśnie tak należy grać przeciwko "Lewemu" i właśnie tak grali między innymi podczas Euro we Francji.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego

Pierwszy mecz fazy grupowej LM w tym sezonie przeciwko Atletico był tego kolejnym przykładem. Zawodnicy z Madrytu na "Lewym" się uwiesili, irytowali, kopali i trzymali, a Lewandowski nie strzelał. Atletico wygrało 1:0. Możemy być więc pewni, że jeżeli polski piłkarz dostanie od Carlo Ancelottiego szansę występu (jest to mało prawdopodobne), będzie musiał zmierzyć się z najbardziej znienawidzoną przez niego linią defensywną.

Sezon 2016-17
1:0 Atletico Madryt - Bayern Monachium (faza grupowa)

Sezon 2015-16
1:0 Atletico Madryt - Bayern Monachium (1/2 finału LM)
2:1 Bayern Monachium - Atletico Madryt (1/2 finału LM)

Sezon 2014-15
3:0 FC Barcelona - Bayern Monachium (1/2 finału)
3:2 Bayern Monachium - FC Barcelona (1/2 finału)

Sezon 2013-14
2:0 Borussia Dortmund - Real Madryt (1/4 finału)

Sezon 2012-13
2:1 Borussia Dortmund - Real Madryt (faza grupowa)
2:2 Real Madryt - Borussia Dortmund (faza grupowa)
0:0 Malaga CF - Borussia Dortmund (1/4 finału)
3:2 Borussia Dortmund - Malaga CF (1/4 finału)
4:1 Borussia Dortmund - Real Madryt (1/2 finału)
2:0 Real Madryt - Borussia Dortmund (1/2 finału)

Sezon 2010-11
0:1 Borussia Dortmund - Sevilla FC (faza grupowa LE)
2:2 Sevilla FC - Borussia Dortmund (faza grupowa LE)

Komentarze (3)
avatar
Wieslawa Bosacka
6.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no oczywiscie spekulacje pismaka;tylko po to by czytac te brednie i ciezkie wypociny;nie wie dokladnie ,ale najlepiej,ze dotknie to Roberta;marny dziennikarzyna zawsze zostanie marnym; 
avatar
pajac
6.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Fatalna decyzja. Lewandowski znowu źle dogrzeje ławę i ktoś się przeziębi. 
Adam Duda
6.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
to jest plotka to
pod znakiem zapytania