Franciszek Smuda (trener Lecha): Powiedziałem w czwartek, że będzie to nasze najtrudniejsze spotkanie na wyjeździe. Górnik po remisie z Arką został na ostatnim miejscu w tabeli i taka determinacja w drużynie musiała nastąpić. Nasza sytuacja skomplikowała się o tyle, że Górnik nie pozwolił abyśmy rozwinęli skrzydła. Naturalnie, mieliśmy też swoje sytuacje podbramkowe, ale nie mogliśmy strzelić bramki. Remis jest chyba wynikiem sprawiedliwym dla obu drużyn.
Henryk Kasperczak (trener Górnika): Oglądaliśmy dziś zacięty mecz, w którym zmierzyły się dwie drużyny o diametralnie różnych celach. Jak wiemy Lech gra o mistrzostwo, a Górnik o utrzymanie w lidze. Obie drużyny chciały wygrać, dlatego też było dla oka atrakcyjne widowisko. Myślę, że sam mecz mógł się podobać. Mój zespół zagrał dobre spotkanie. Życzę Lechowi i Górnikowi, aby kontynuowały dobrą pracę, jaką wykonują. Myślę, że wyniki wkrótce się poprawią i przyjdzie czas na zwycięstwa.
Tomasz Bandrowski (pomocnik Lecha): Stoczyliśmy dziś twardą walkę. W końcówce ciężko było nam stworzyć sobie jakieś składne akcje. Przez całą drugą połowę musieliśmy gonić wynik i w ostatnich minutach udało się zremisować. Nasza gra nie była może rewelacyjna, ale najważniejsze jest to, że jednak wywozimy z Zabrza punkt.
Damian Gorawski (pomocnik Górnika): Na pewno jesteśmy bardzo rozczarowani, bo wiedzieliśmy, że możemy ten mecz wygrać. Lech był w tym meczu jak najbardziej w naszym zasięgu, co pokazaliśmy przez większość spotkania. Straciliśmy bramkę w samej końcówce i pozostaje wielki niedosyt i złość sportowa. Trzy punkty pozwoliłyby nam się wydostać ze strefy spadkowej.