Przedstawiciel Nemanji Nikolicia zapewnia, że nie ma związku między transferem piłkarza a tym, że przegrywa walkę o miejsce w składzie z Aleksandarem Prijoviciem.
- Po prostu jest to taki moment w karierze piłkarza, że potrzebna jest zmiana. Wiadomo, że zawodnik ma ofertę z Chicago Fire. Agent zawodnika potwierdził to w rozmowie z dziennikiem "Nemzeti Sport". Inny prawdopodobny kierunek to Chiny.
Kilka dni temu "Niko" zaznaczył, że chce odejść z klubu. Na razie jest to jednak tylko "koncert życzeń".
- Na razie nie ma nic konkretnego - przyznaje agent zawodnika.
Piłkarz od dłuższego czasu był umówiony na transfer z szefami Legii. Była między nimi dżentelmeńska umowa, że jeśli obie strony będą zadowolone, dostanie zielone światło. Wygląda na to, że nadszedł ten moment, ale na razie oznacza to tylko, że zawodnik ogłasza "konkurs ofert".
- Jesteśmy otwarci na wszelkie kierunki. Zależy od miasta, klubu, wielu czynników - mówi Filipović.
Na pewno okres jego gry w Legii będzie postrzegany jako znakomity. - To wielki sukces, ponieważ z niezbyt wysoko notowanej ligi węgierskiej trafił do ekstraklasy i został królem strzelców. Wygrał sporo indywidualnych nagród, tytuł mistrzowski, zagrał w Lidze Mistrzów. Oczywiście, jakimś cieniem kładzie się na tym okresie to, że w tych rozgrywkach nie grał tyle, ile by chciał, ale cały okres należy ocenić bardzo dobrze - mówi Daniel Galambos z dziennika "Nemzeti Sport".
ZOBACZ WIDEO Dawid Kownacki: nauczyłem się, że nic nie muszę (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}