W 6. minucie sobotniego meczu z Kolejorzem (1:1) Hubert Wołąkiewicz wślizgiem wybił piłkę spod nóg Szymona Pawłowskiego, a rozpędzony lechita z impetem wpadł w obrońcę Cracovii i uderzył go kolanem w głowę. Wołąkiewicz przez chwilę był opatrywany na boisku i wrócił do gry, ale nie dotrwał na boisku do przerwy.
- Ma podejrzenie pęknięcia szczęki. Miał zawroty głowy i nie był w stanie kontynuować gry - wyjaśnił trener Cracovii, Jacek Zieliński.
To drugi uraz kości twarzy w obozie Pasów w ostatnich tygodniach. W spotkaniu 16. kolejki z Piastem Gliwice Piotr Malarczyk doznał głębokiego rozcięcia obu łuków brwiowych, złamania kości nosa i dwóch innych kości twarzoczaszki.
Meczu z Lechem dokończyć nie mógł także Jakub Wójcicki. - Jest po chorobie. W derbach grał z wysoką temperaturą. W tygodniu próbowaliśmy go postawić na nogi, ale nie był w stanie wytrzymać pełnych dziewięćdziesięciu minuty - wytłumaczył szkoleniowiec Pasów.
ZOBACZ WIDEO Bóg, futbol, Borussia. Polak, który zatrzymał papież