Andrzej Szarmach: Jestem pełen optymizmu

Legendarny napastnik Górnika Zabrze, Andrzej Szarmach przyznaje, że wyniki, jakie wiosną notowała drużyna z Roosevelta, budzą w nim optymizm, ale przestrzega też przed zbyt dużą pewnością siebie, bo jak mówi, każda drużyna chce grać o zwycięstwo.

Jedna z największych ikon Górnika Zabrze, Andrzej Szarmach w rozmowie z naszym portalem przyznał, że w rundzie rewanżowej drużyna 14-krotnych mistrzów Polski prezentuje się przyzwoicie. Nie chciał jednak wystawiać śląskiej ekipie cenzurki, bowiem według niego jest na to za wcześnie: - Górnik w rundzie wiosennej prezentuje się w mojej opinii przyzwoicie. W meczu z Lechem pokazał dobrą piłkę. Czeka ich teraz ciężkie spotkanie z Legią, która na własnym stadionie jest niezwykle groźna. Wiosną drużyna zmieniła ustawienie taktyczne, a trener Kasperczak miał okazję przepracowania całego okresu przygotowawczego. Myślę, że pierwsze rozsądne oceny będzie można wystawić po piątej wiosennej kolejce. Niemniej jednak, ja jestem pełen optymizmu.

"Diabeł", który w 105 występach w trójkolorowych barwach zdobył dla zabrzan 49 bramek, zauważył, że w futbolu ciężko wyszukiwać faworyta. Jak mówi, każda drużyna chce grać o końcowy triumf i nie ułatwi to Górnikowi walki o ligowy byt: - To jest piłka nożna i w tej dyscyplinie ciężko wskazać zdecydowanych faworytów wielu spotkań z prostej przyczyny: każdy mecz jest inny i każda drużyna, która wychodzi na boisko, chce grać o zwycięstwo i trzy punkty. Górnika czeka ciężka runda, ale jak już wspomniałem wcześniej, pierwsze kolejki napawają optymizmem.

58-letni dziś Szarmach, pytany o szanse górniczej drużyny na utrzymanie, stwierdził, że historia klubu ma mniejsze znaczenie w teraźniejszości. Zaznaczył jednak, iż ma nadzieję, że Górnik wiosną zaprezentuje się dużo korzystniej niż w rundzie jesiennej: - W lidze za zasługi się nie gra. Trzeba klasę pokazać na boisku. Myślę, że po słabej rundzie jesiennej Górnik wiosną doszedł do pionu i na pewno ta drużyna ma duże szanse na utrzymanie. Jak to się jednak ułoży, trzeba poczekać. W maju wszystko będzie jasne.

Komentarze (0)