Remigiusz Szywacz jest wychowankiem Wisły Kraków, ale nie zdołał przebić się do pierwszego zespołu Białej Gwiazdy. Grał za to w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy i rezerwach. Ostatni rok 21-latek spędził w Motorze Lublin (III liga) i Kotwicy Kołobrzeg (II liga), gdzie był podstawowym obrońcą.
Nowy nabytek GKS-u Tychy po raz pierwszy będzie rywalizował na zapleczu Lotto Ekstraklasy. Szywacz nie ukrywa, że przenosiny na Śląsk mają pomóc w rozwoju piłkarskiej kariery. - Był to najbardziej konkretny klub, który się mną zainteresował. Chciałem się rozwijać, a tutaj jest bardzo dobra baza, dzięki której można to uczynić. Stąd mój wybór. Pochodzę z Krakowa, więc to też miało wpływ na wybór GKS-u - powiedział Szywacz.
21-latek będzie wzmocnieniem defensywy GKS-u Tychy, która w rundzie jesiennej spisywała się poniżej oczekiwań. - Lepiej czuję się na lewej obronie. Od dwóch sezonów gram na tej pozycji. Lubię też grać w ofensywie i dawać zespołowi dodatkowy impuls. Nie zawsze tylko pomocnicy i napastnicy biorą udział w takich akcjach - dodał nowy gracz tyskiego zespołu.
Na dobrą grę Szywacza liczy prezes GKS-u. - To młody i bardzo perspektywiczny zawodnik. Dysponuje doskonałymi warunkami fizycznymi, a przy tym dobrze operuje piłką. Pozyskanie Remigiusza wpisuje się w naszą politykę transferową - w Tychach nie ma miejsca dla piłkarzy chcących odcinać kupony. Szukamy przede wszystkim zawodników, którzy dadzą zespołowi jakość - przyznał Grzegorz Bednarski.
GKS Tychy rundę jesienną I ligi zakończył na 17. miejscu w tabeli. Tyszanie na swoim koncie maja 17 "oczek", a ich celem na wiosnę jest utrzymanie na zapleczu Lotto Ekstraklasy. Do bezpiecznej lokaty tracą trzy punkty.
ZOBACZ WIDEO Chińczycy inwestują gigantyczne pieniądze w piłkę nożną. "Ta liga ciągle jest prowincjonalna"