Pierwszym nabytkiem GKS-u Tychy był Remigiusz Szywacz. Wychowanek Wisły Kraków ostatnie miesiące spędził w II-ligowej Kotwicy Kołobrzeg. Ma on grać na lewej obronie. Nie jest to jednak koniec wzmocnień w śląskim klubie.
- Szywacza sprowadziliśmy głównie na lewą obronę, ale jeżeli będzie sytuacja awaryjna, to może zagrać na prawej stronie. Testowaliśmy jednego zawodnika na pozycję bocznego pomocnika. Pojawiła się też grupa zawodników z zespołu juniorów. Przyglądamy się tym zawodnikom, będą z nami uczestniczyć w treningach. Nie będzie dużej grupy testowanych, chcemy przeprowadzić maksymalnie cztery konkretne transfery. Nie będziemy sprowadzać zawodników na sztuki, ale na jakość - zadeklarował drugi trener GKS-u, Dietmar Brehmer.
Celem GKS-u Tychy na rundę wiosenną jest utrzymanie w I lidze. Pomóc w tym mają intensywne przygotowania. - Praca trenera jest nieustanna, w zasadzie nie ma momentu, gdy można zupełnie odpuścić. Grudzień przeznaczyliśmy na planowanie i próbę przygotowania się do bardzo trudnej rundy. Jesteśmy przekonani, że wspólna praca z zespołem przyniesie efekt - powiedział Brehmer.
GKS Tychy rundę jesienną zakończył na 17. miejscu w tabeli. Podopieczni Jurija Szatałowa na swoim koncie mają 17 punktów i do bezpiecznej strefy tracą trzy "oczka".
ZOBACZ WIDEO "Ten kto rzuca wyzwanie Dakarowi, musi być gotowy na wszystko" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}