Kamil Mazek był jednym z odkryć poprzedniego sezonu. W 28 występach dla Ruchu strzelił trzy gole i zaliczył cztery asysty, ale liczby nie do końca oddawały to, jak wiele znaczył dla zespołu Waldemara Fornalika.
Latem wychowanek Legii Warszawa był bliski przenosin do Cracovii, ale ostatecznie został przy Cichej 6, ale jesieni nie miał udanej. Wystąpił w 17 meczach - bez bramki i asysty. Słabsza runda nie zraziła jednak działaczy klubów Lotto Ekstraklasy i młodzieżowy reprezentant Polski, którego kontrakt wygasa za pół roku, nie narzeka na brak zainteresowania.
W grudniu o pozyskanie Mazka starała się Cracovia, ale Pasy ostatecznie pozyskały ze Slavii Praga Jaroslava Mihalika i z wyścigu o Mazka się wyłączyły. 23-latek jest też na liście życzeń Pogoni Szczecin, Wisły Kraków i Zagłębia Lubin, ale najbliżej mu do Krakowa.
Biała Gwiazda na gwałt potrzebuje skrzydłowych, a szybki i przebojowy Mazek spełnia kryteria, jakie przed kandydatami stawiają działacze Wisły. Młodzieżowy reprezentant Polski ma być drugim zimowym wzmocnieniem zespołu Kiko Ramireza po Ivanie Gonzalezie, który lada dzień podpisze kontrakt z klubem.
ZOBACZ WIDEO "Ten kto rzuca wyzwanie Dakarowi, musi być gotowy na wszystko" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}