Grzegorz Krychowiak nie żałuje przejścia do Paris Saint-Germain

Newspix / Jean Paul Thomas / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak przy piłce
Newspix / Jean Paul Thomas / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak przy piłce

Grzegorz Krychowiak nie żałuje, że latem zamienił Sevillę na Paris Saint-Germain - przekonuje w rozmowie z footmercato.net brat reprezentanta Polski, Krzysztof.

Grzegorz Krychowiak był jednym z liderów Sevilli i Unai Emery, który dziś prowadzi PSG, zaczynał od Polaka ustalanie składu swojego zespołu. W stolicy Francji status Krychowiaka jest jednak zgoła odmienny. Reprezentant Polski jest jedynie rezerwowym w drużynie mistrza Francji. Jesienią wystąpił w 16 meczach, ale spędził na boisku raptem 907 minut - najmniej ze wszystkich środkowych pomocników PSG.

W ostatnich tygodniach dużo mówi się o tym, że Krychowiak może odejść z PSG do klubu, w którym miałby większe szanse na regularną grę. Głos w sprawie przyszłości reprezentanta Polski zabrał jego brat Krzysztof, którego portal footmercato.net nazywa agentem 27-latka. Z jego słów można wywnioskować, że Krychowiak nie ma zamiaru opuszczać Parc des Princes.

- Decydując się na PSG, Grzegorz wiedział, że nie będzie łatwo i wiedział, że na jego pozycji może grać kilku zawodników, więc był przygotowany na walkę. Polska była długo na Euro i Grzegorz był zmęczony udziałem w turnieju. Potem musiał lepiej poznać nowy zespół. Musi być cierpliwy - mówi Krzysztof Krychowiak.

Brat piłkarza zapewnia, że reprezentant Polski nie żałuje przejścia do PSG: - Grzegorz nie żałuje transferu do PSG. To wielki klub i przenosiny do Paryża były dla niego wielką szansę, ale wszyscy wiemy, że to nie jest dla niego wymarzony sezon. Pewne kluby, których nazw nie mogę wymienić, dzwoniły do mnie z pytaniem o sytuację Grzegorza. On chce grać. Chce czuć, że w PSG w niego wierzą.

W 2017 roku mistrz Francji rozegrał dwa spotkania o stawkę - Krychowiaka zabrakło w kadrze na oba z nich.

ZOBACZ WIDEO Igor Lewczuk nie ustrzegł się błędu - skrót meczu Girondins Bordeaux - EA Guingamp [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: