Koniec nudy - znów szykują się polskie weekendy w Europie

PAP / Barłomiej Zborowski / Szalona radość Polaków po strzelonej bramce
PAP / Barłomiej Zborowski / Szalona radość Polaków po strzelonej bramce

Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do polskich weekendów w Europie, kiedy to Robert Lewandowski, Łukasz Teodorczyk i Arkadiusz Milik strzelali bramki. W końcu wszyscy wracają na boiska.

Miesiąc trwała przerwa w lidze niemieckiej i belgijskiej. Dlatego w weekendy w ostatnim czasie było krucho z golami Polaków występujących w zagranicznych klubach.

Teraz się to zmieni, ponieważ obie ligi wznawiają rozgrywki, a na dodatek pełną parą trenuje już Arkadiusz Milik. Polak wprawdzie na zajęciach Napoli pojawia się dopiero od tygodnia, to jednak kibice Biało-Czerwonych już zacierają ręce, ponieważ Milik jest głodny piłki, a w Neapolu wszyscy czekali na niego. Może jeszcze nie w ten weekend, ale w następnym może pojawić się na ławce rezerwowych.

To świetne informacje dla Adama Nawałki, który bacznie przygląda się swoim podopiecznym, a marcowy wyjazdowy mecz w eliminacjach do mistrzostw świata z pewnością da wiele odpowiedzi na temat sytuacji w grupie.

Pewne miejsce w składzie już w ten weekend mają Robert Lewandowski oraz Łukasz Teodorczyk. Ten pierwszy ma szansę zbliżyć się do Pierre-Emericka Aubameyanga, który przebywa na Pucharze Narodów Afryki. Polak lubi inaugurację wiosennych rozgrywek w Bundeslidze, ponieważ na sześć dotychczasowych meczów strzelił pięć bramek. Rok temu dwukrotnie pokonał golkipera Wolfsburga, ale dwa poprzednie lata nie były udane. Nie udało mu się trafić w spotkaniach z Wolfsburgiem i Augsburgiem, a na dodatek z Wilkami Bayern Monachium przegrał aż 1:4. Styczeń to również dobry miesiąc dla reprezentanta Polski - 12 meczów i osiem bramek to bardzo przyzwoity wynik.

ZOBACZ WIDEO Grosicki nie pomógł, PSG pokonało Rennes. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

W niedzielę z kolei pogoń za golami rozpocznie Teodorczyk. Wszyscy zastanawiają się, czy Polak będzie w stanie powtórzyć genialną rundę jesienną. Przypomnijmy: Teodorczyk strzelił 24 bramki w 30 meczach dla Anderlechtu. Jest tylko wypożyczony do Fiołków, lecz te mają prawo pierwokupu Polaka za zaledwie 5 milionów euro. Zaledwie, ponieważ same wyceniają go nawet na 30 milionów euro.

Przed Teodorczykiem jedna z najważniejszym rund w karierze. Jeśli powtórzy wyczyn z jesieni, to za pół roku będzie przebierał w ofertach bardzo silnych europejskich zespołów. Nie dość, że może zostać mistrzem Belgii, co jednak nie byłoby największym osiągnięciem w karierze, to może pobić klubowy rekord bramek Anderlechtu w XXI wieku i zostać królem strzelców ligi belgijskiej.

Mecze i gole w ligowych spotkaniach:
Robert Lewandowski: 16 meczów, 12 goli
Łukasz Teodorczyk: 20 meczów, 16 goli
Arkadiusz Milik: 7 meczów, 4 gole

Źródło artykułu: