Obrońca Ruchu Chorzów wrócił do zdrowia po poważnym urazie

Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA
Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA

Obrońca Ruchu Chorzów Michał Koj po czteromiesięcznej przerwie otrzymał zgodę na treningi z pełnym obciążeniem. We wrześniu obrońca doznał poważnego urazu głowy.

W rundzie wiosennej Michał Koj będzie do dyspozycji Waldemar Fornalik. W piątek defensor przeszedł badania, które wykazały, że po urazie głowy nie ma już śladu i 23-letni zawodnik może trenować z pełnym obciążeniem oraz brać udział w meczach.

Przypomnijmy, że Koj kontuzji doznał 16 września w spotkaniu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Gracz Ruchu Chorzów został trafiony łokciem przez Wojciecha Kędziorę, ale skutki uderzenia zaczął odczuwać dopiero dzień po meczu.

Okazało się, że Koj ma krwiaka na mózgu. Piłkarz przez kilka tygodni przebywał w szpitalu, do zajęć wrócił na początku stycznia, ale nie trenował z piłką. Po ostatecznych badaniach lekarze dali zgodę zawodnikowi na grę. Obrońca ze względów formalnych nie wyleci z zespołem na zgrupowanie do Hiszpanii w poniedziałek, ale do drużyny ma dołączyć we wtorek lub środę.

W rundzie jesiennej Michał Koj wystąpił w dziewięciu meczach Lotto Ekstraklasy.

ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos bohaterem Realu! Zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)