Ryszard Wieczorek został trenerem Odry dokładnie 3 listopada. Wcześniej nie poradził sobie jako menedżer Górnika Zabrze, z którym wylądował w strefie spadkowej. Teraz ma problem w Wodzisławiu, bo jego drużyna spisuje się bardzo słabo i obecnie mówi się, że jest najsłabszą w lidze. Odra zdobyła tylko jeden punkt po ostatnim remisie ze Śląskiem Wrocław (0:0), ale w trzech wiosennych meczach jeszcze nie zdobyła bramki, choć były ku temu okazję. Najlepsza właśnie w ostatnim spotkaniu z beniaminkiem gdy doświadczony Jan Woś nie wykorzystał rzutu karnego. Teraz mówi się, że w przypadku porażki z Ruchem trener Wieczorek może stracić pracę. - Nie ma co gdybać. Zresztą słaba gra, to nie jest wina wyłącznie trenera - stwierdza prezes klubu Ireneusz Serwotka.
Inaczej myślą kibice Odry, którzy już w trakcie meczu z Legią (0:4) domagali się dymisji Wieczorka. Nic dziwnego, bo ich piłkarze w tym spotkaniu nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę rywala.
W sobotę czeka wodzisławian bardzo trudne zadanie, bo na ich drodze staje rozpędzony Ruch, który dwa ostatnie mecze wygrał po 3:0. O punkty będzie tym bardziej trudno, bo drużyna z ul. Bogumińskiej jest w rozsypce. W derbach na pewno nie wystąpi Aleksander Kwiek, który lecz uraz kolana. W podobnej sytuacji są Jaroslav Machovec i Jacek Kowalczyk. Ten pierwszy ma skręcony staw skokowy, a drugi jest przeziębiony. Pod znakiem zapytania stoi również występ Jacka Kurantego. Do zdrowia wrócili już Adam Bensz i Piotr Gierczak, ale nie wiadomo czy są już zdolni do gry od pierwszych minut. Właściwie jedyną dobrą informacją jest powrót do składu szybkiego Daniela Rygla, który może sporo wnieść do gry Odry.