Dopiero we wtorek piłkarze Ruchu Chorzów znajdą się w hiszpańskim Benicassim, gdzie przebywać mają do 3 lutego. Zawodnicy Niebieskich w nocy z niedzieli na poniedziałek udali się do podkrakowskich Balic, skąd o 6:30 mieli wylecieć do Frankfurtu, a następnie do Walencji.
Wylot z Polski opóźnił się o ponad sześć godzin. Wszystko spowodowane było mgłą. W efekcie drużyna nie zdążyła na samolot, który z Niemiec miał przetransportować zespół do Hiszpanii.
Po kilku godzinach podjęto decyzję, że drużyna przenocuje we Frankfurcie, a do Walencji wyleci we wtorek rano. Nie jest jednak pewne czy poleci cały zespół. Nie wiadomo czy rejsowy samolot będzie miał wystarczającą liczbę wolnych miejsc.
Przypomnijmy, że we wtorek Ruch ma zagrać pierwszy mecz sparingowy. Rywalem podopiecznych Waldemara Fornalika będzie Servette Genewa. Pojedynek ma się rozpocząć o godzinie 16.
ZOBACZ WIDEO AS Monaco rozgromiło FC Lorient, dobry mecz Glika. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]