Z 28-letnim Steevenem Langilem wiązano w Warszawie spore nadzieje. Skrzydłowy zaliczył bardzo dobry sezon 2015-16, zdobył w nim w lidze belgijskiej sześć goli i zaliczył sześć asyst. Miał być poważnym wzmocnieniem zespołu bijącego się o Ligę Mistrzów.
Problem w tym, że reprezentant Martyniki nie potrafił się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Nie dość, że prezentował niezadowalającą formę na boisku (zaliczył w Legii Warszawa 12 występów i strzelił jednego gola), to na dodatek piłkarz prowadził niesportowy tryb życia. Po tym, jak opublikował w sieci zdjęcia z imprezy, trener Jacek Magiera odsunął go od pierwszego zespołu.
Wypożyczenie Langila do Waasland-Beveren nie jest wielką niespodzianką. Wiadome było, że zarówno zawodnik chce opuścić Warszawę, jak i przedstawiciele Legii nie wiązali z nim przyszłości. Belgijskie media donosiły o prowadzonych negocjacjach. Klub z Beveren pierwotnie udzielił Langilowi negatywnej odpowiedzi, bo piłkarz żądał zbyt wysokiej pensji. Należy przypuszczać, że jeśli strony doszły do porozumienia, to pomocnik musiał obniżyć oczekiwania.
ZOBACZ WIDEO Wymiana ciosów w Bilbao. Zobacz skrót meczu Athletic - Atletico Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]