Nowy nabytek Legii Warszawa, Vamara Sanogo, przyznaje, że chce dołączyć do drużyny przed końcem sezonu, a walkę o skład zacząć od lata. Zawodnik niedługo ma przejść zabieg stawu kolanowego.
Francuski napastnik zrobił w Polsce dość nieoczekiwaną karierę. - W FC Metz, gdzie zaczynałem, wszystko źle się skończyło - opowiada. Zawodnik podjął pracę w firmie brata, zajmował się kładzeniem światłowodów.
- Nie miałem przez rok klubu, nie wyszły mi testy w kilku zespołach, w końcu trafiłem do niższych lig angielskich - dodaje.
Piłkarz grał w drużynach Fleetwood Town i Nuneaton Town, skąd trafił do Zagłębia Sosnowiec. Nie ukrywa, że właśnie praca w tym klubie z Jackiem Magierą pozwoliła mu podjąć decyzję o wyborze Legii, a nie Lecha Poznań, skąd też miał dobrą ofertę.
ZOBACZ WIDEO Wymiana ciosów w Bilbao. Zobacz skrót meczu Athletic - Atletico Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]
W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" zaznacza: - Przede wszystkim jest (Magiera - red.) bliski piłkarzom. Troszczy się o zawodników, często z nimi rozmawia. Wierzę, że przy nim będę mógł zrobić postęp.
Pytany przez dziennikarzy "SE" o swój piłkarski wzór, mówi: - Piłkarzem, który wbił mi się w dzieciństwie w pamięć, jest Didier Drogba. Strzelec, walczak, egzekutor i wojownik. Wszystko w jednym.
Innym wzorem zawodnika jest jego kuzyn Yaya Sanogo, który występuje w Arsenalu.
- na pewno chciałbym pójść jego śladem - zaznacza nowy nabytek Legii.