Michał Pazdan na łamach "Przeglądu Sportowego" potwierdza, że już latem miał kilka bardzo dobrych ofert transferowych, chciał odejść z Legii, ale nie pozwolił mu na to warszawski klub.
- Miałem kilka bardzo dobrych ofert: z Betisu Sewilla, Besiktasu Stambuł, włoskiej Genoi i niemieckiego Ingolstadt. Chciałem z nich skorzystać, odejść, ale Legia się nie zgodziła. Na początku byłem zdziwiony, bo te kluby przedstawiły naprawdę dobre warunki dla mnie i przede wszystkim dla klubu - przyznaje Pazdan. Szefostwo mistrza Polski zapewniało wtedy obrońcę, że zespół nie zostanie osłabiony i będzie walczył o dobre wyniki w Lidze Mistrzów. Tak też się stało.
Po kilku miesiącach temat jednak wrócił, po Pazdana znów zgłaszać się zaczęły różne kluby. Gdyby zawodnik chciał przenieść się na Wschód, transakcja zostałaby zapewne domknięta w kilka chwil, Pazdan chciał jednak na Zachód. - Zimą Legia ponownie dostała bardzo dobrą ofertę z zachodniego klubu, ale ponownie ją odrzuciła - zdradza reprezentant Polski.
Piłkarz za kilka miesięcy skończy 30 lat, w kolejnym okienku transferowym może mieć poważne problemy, żeby znaleźć zatrudnienie w poważnym, zachodnim klubie. Dla kibiców Legii kluczowe jest jednak, że w zimie Pazdan już raczej nigdzie się nie ruszy.
- Przygotowuję się do dwumeczu z Ajaksem po to, by być w tej drużynie. To mój nadrzędny cel - mówi piłkarz w "Przeglądzie Sportowym".
ZOBACZ WIDEO Podsumowanie zimowego okna transferowego: Grosicki, Legia i Chińczycy