Dużo pracy przed MKS-em Kluczbork. "Trzeba się przełamać i podnieść morale"

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela

MKS Kluczbork intensywnie przygotowuje się do rundy wiosennej I ligi. Kluczborczanie mają za sobą już cztery sparingi, ale w żadnym z nich nie odnieśli zwycięstwa. - Trzeba się przełamać i podnieść morale - przyznał trener MKS-u, Tomasz Asensky.

W dotychczasowych meczach sparingowych MKS Kluczbork dwukrotnie remisował i dwa razy musiał uznać wyższość rywali. W ostatniej konfrontacji kluczborczanie przegrali z Chrobrym Głogów 2:3. Główną bolączką zespołu z Opolszczyzny są stałe fragmenty gry. Piłkarze MKS-u mają problemy, by stwarzać po nich zagrożenie, a także popełniają błędy w defensywie.

- Mieliśmy w tym meczu chyba z 20 rzutów rożnych i nie wykorzystaliśmy żadnego. Rywal miał ich cztery i zdobył trzy gole. Mamy o czym myśleć i nad czym pracować. Choć nasza gra wyglądała momentami naprawdę bardzo dobrze, to znów nie potrafiliśmy odnieść zwycięstwa i wynik jest zdecydowanie słabszy niż nasza postawa. Wiem, że to tylko kolejny sparing, ale bardzo ważna jest sfera mentalna zawodników, którzy muszą w końcu się przełamać i wygrać spotkanie - przyznał trener MKS-u, Tomasz Asensky.

W sobotę MKS zmierzy się w sparingowym spotkaniu z liderem II ligi, Rakowem Częstochowa. - Musimy być zdecydowanie bardziej skuteczni niż w Głogowie, gdyż tylko o to mogę mieć w sumie pretensje. Przy stałych fragmentach byliśmy naprawdę niefrasobliwi. Wciąż coś nas ciągnie w dół, trzeba się w końcu przełamać i podnieść morale zespołu. Musimy skupić się też na tym, by swojej bramki bronić skuteczniej, nie tak jak w środę - dodał Asensky.

MKS Kluczbork rundę jesienną I ligi zakończył na ostatnim miejscu. Zespół z Opolszczyzny ma na swoim koncie 12 punktów i do pozycji gwarantującej utrzymanie na zapleczu Lotto Ekstraklasy tracą aż 8 "oczek".

ZOBACZ WIDEO Asysta Zielińskiego pomogła Napoli. Zobacz skrót meczu z US Palermo [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)