Premier League: obiecujący debiut Kamila Grosickiego. Liverpool bezradny

80 minut w debiucie w Premier League zaliczył Kamil Grosicki. Polak miał udział przy jedynym golu dla Hull City, które wygrało z Liverpoolem FC 2:0.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Piłkarze Hull City Getty Images / Gareth Copley / Piłkarze Hull City
Kamil Grosicki zameldował się w podstawowym składzie Hull City w sobotnie popołudnie po zaledwie dwóch treningach z drużyną. Polak początkowo grał dość nieśmiało, jednak z czasem rozkręcał się i pozwalał sobie na zagrania piłki piętą. Naprzeciw siebie miał Jamesa Milnera i Polak miał mnóstwo pracy w defensywie.

Pierwszą akcję przeprowadził, kiedy minął właśnie Milnera, jednak dośrodkowanie w pole karne było mocno niedokładne. Później było już lepiej - zwłaszcza przy rzucie rożnym, po którym Tygrysy zdobyły bramkę. W pole karne piłkę wrzucił właśnie Grosicki, Huddlestone zdołał oddać lekki strzał, jednak Mignolet wypuścił futbolówkę, a tę do bramki wpakował Alfred N'Diaye. To był debiut nowego pomocnika Hull i od razu okraszony bramką.

W drugiej odsłonie Hull skupiło się na defensywie, ale po jednej z akcji Grosickiego powinno trafić do siatki. Polak dograł do Abela Hernandeza, lecz ten przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.

Grosickiemu zaczęło brakować sił i 10 minut przed końcem został zmieniony. Zastąpił go bardziej defensywny David Meyler. Tymczasem zabójczy cios wyprowadzili gospodarze - Oumar Niasse znalazł się oko w oko z Mignoletem i strzałem między jego nogami podwyższył prowadzenie.

Hull ostatecznie wygrało 2:0 i ma już tylko punkt straty do bezpiecznej strefy.

Fatalne popołudnie przeżył Artur Boruc. Bournemouth doznało ogromnej porażki - Everton rozbił ekipę polskiego bramkarza aż 6:3, a między słupkami stał doświadczony reprezentant Biało-Czerwonych. Prawdziwym katem Boruca okazał się Romelu Lukaku, który czterokrotnie zmuszał go do wyciągnięcia piłki z własnej siatki. Bournemouth ma już tylko sześć punkt przewagi nad strefą spadkową.

Tymczasem najlepszy mecz w sezonie zaliczył Sunderland. Czarne Koty wygrały na Selhurst Park z Crystal Palace 4:0 i wszystkie gole strzeliły w pierwszej połowie. Co więcej, menedżerem Orłów jest Sam Allardyce, który latem został Sunderland dla posady reprezentacji Anglii. Po tym zwycięstwie oba kluby mają po tyle samo punktów i okupują dwa ostatnie miejsca w tabeli.

Wyniki 24. kolejki Premier League:

Crystal Palace - Sunderland AFC 0:4 (0:4)
0:1 - Lamine Kone 9'
0:2 - Ibrahim Didier Ndong 43'
0:3 - Jermain Defoe 45'
0:4 - Jermain Defoe 45+3'

Everton - AFC Bournemouth 6:3 (3:0)
1:0 - Romelu Lukaku 1'
2:0 - James McCarthy 24'
3:0 - Romelu Lukaku 29'
3:1 - Joshua King 60'
3:2 - Joshua King 70'
4:2 - Romelu Lukaku 83'
5:2 - Romelu Lukaku 85'
5:3 - Harry Arter 90'
6:3 - Ross Barkley 90+4'

Hull City - Liverpool FC 2:0 (1:0)
1:0 - Alfred N Diaye 44'
2:0 - Oumar Niasse 84'

Southampton - West Ham United 1:3 (1:2)
1:0 - Manolo Gabbiadini 12'
1:1 - Andy Carroll 14'
1:2 - Pedro Mba Obiang 45'
1:3 - Steven Davis (sam.) 52'

Watford FC - Burnley FC 2:1 (2:0)
1:0 - Troy Deeney 10'
2:0 - Mbaye Niang 45'
2:1 - Ashley Barnes (k.) 79'

Czerwona kartka: Jeff Hendrick /7'/ (Burnley).

West Bromwich Albion - Stoke City 1:0 (1:0)
1:0 - James Morrison 6'

ZOBACZ WIDEO Pewna wygrana Realu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Czy Hull City utrzyma się w Premier League?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×