Podbeskidzie Bielsko-Biała dominowało nad rumuńskim II-ligowcem przez całe spotkanie, choć długo swojej przewagi nie potrafiło udokumentować bramką. To udało się dopiero w 71. minucie, gdy rzut karny wykorzystał Jozef Dolny. W końcówce prowadzenie podwyższył za to Szymon Lewicki.
Z poczynań w ofensywie, ale i dobrej gry w obronie zadowolony był trener bielskiego zespołu. - Cały mecz był dobry z naszej strony. Nie pamiętam spotkania z tyloma okazjami. Graliśmy dobrze w ofensywie, ale i w defensywie praktycznie nie dopuściliśmy rywali do żadnej sytuacji - ocenił Jan Kocian.
W potyczce z rumuńskim zespołem w składzie Podbeskidzia zadebiutowali pozyskani dzień przed wylotem do Turcji obrońcy: Paweł Moskwik i Mariusz Malec. - Zarówno Moskwik, jak i Malec pokazali swoją jakość. Malec jest jeszcze zbyt krótko z nami, by dostać szansę przez 90 minut. Będzie grał w kolejnych meczach, wiemy na co go stać, bo pokazał to w Olimpii. Moskwik dał nam dużo szybkości i dośrodkowań z lewej strony. Jestem spokojny i zadowolony z ich występu - przyznał Kocian.
Podczas zgrupowania w Turcji bielszczanie rozegrają jeszcze trzy sparingowe spotkania. Rywalami Górali będą kazachski Okżetpes Kokczetaw, węgierski Balmazuvaros FC oraz ukraiński Czernomorec Odessa.
ZOBACZ WIDEO Cezary Kucharski zdradził plany na przyszłość Roberta Lewandowskiego. Zaskakujący kierunek