Polski napastnik wyszedł w podstawowym składzie Broendby IF w starciu ze szwedzkim zespołem IFK Goeteborg. Jego partnerem był Teemu Pukki i to właśnie on w 15. minucie otworzył wynik spotkania.
Broendby kontrolowało przebieg meczu, ale w 33. minucie nadziało się na kontrę, którą skutecznym strzałem wykończyć Soeren Rieks. Tuż przed przerwą sam na sam z bramkarzem przeciwnika znalazł się Kamil Wilczek i wykorzystał tę okazję. Duńczycy znów prowadzili.
Pojedynek ostatecznie zakończył się remisem 2:2 w regulaminowym czasie gry, ponieważ w doliczonym Elias Mar Omarsson doprowadził do wyrównania. Jako, że był to turniej rozgrywany w Dubaju, to sędzia zarządził serię rzutów karnych, które lepiej wykonywali piłkarze IFK.
Wilczek grał przez 45 minut. W przerwie w Broendby dokonało ośmiu zmian.
Liga duńska rozgrywki wznawia 17 lutego.
ZOBACZ WIDEO Jakub Rzeźniczak o głośnym transferze Legii: To będzie bardzo duże wzmocnienie