Lubos Michel: Polak dostanie finał Ligi Mistrzów

Dla mnie to jeden z pięciu najlepszych arbitrów na świecie - mówi WP SportoweFakty o Szymonie Marciniaku były sędzia międzynarodowy, Lubos Michel. Polak będzie we wtorek gwizdał zawodnikom PSG i Barcelony.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Getty Images / Stuart Franklin

Lubos Michel sędziował na czterech wielkich turniejach: mistrzostwach świata w Korei i Japonii w 2002 roku, mundialu w Niemczech w 2006 roku oraz mistrzostwach Europy w Portugalii (2004 r.) oraz Austrii i Szwajcarii (2008 r.). Słowak prowadził również dwa wielkie mecze w piłce klubowej: w 2003 roku spotkanie Celticu z FC Porto, którego stawką był Puchar UEFA, oraz finał Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem United a Chelsea w roku 2008. Po zakończeniu kariery pracował w Szachtarze Donieck jako szef departamentu rozgrywek międzynarodowych, a obecnie jest dyrektorem sportowym w PAOK-u Saloniki. Słowak wychwala naszego arbitra międzynarodowego, Szymona Marciniaka.

WP SportoweFakty: We wtorek Szymon Marciniak będzie sędziował mecz PSG z Barceloną. Jakim arbitrem jest Polak?

Lubos Michel: Bardzo dobrze przygotowanym fizycznie. Może dużo biegać, wytrzymuje szybkie tempo gry, nie jest spóźniony, świetnie czyta to, co dzieje się na boisku. Poza tym jest bardzo mocny psychicznie. Nie spala się, gdy zobaczy na trybunach 90 tysięcy widzów, czy największe gwiazdy piłki biegające po boisku. Jest skoncentrowany. Nawet jak popełni drobny błąd, to nie rzutuje to na jego dalsze sędziowanie. Dla mnie to jeden z pięciu najlepszych arbitrów na świecie. Jak dalej będzie się tak rozwijał, w przyszłości na pewno będzie dostawał kluczowe spotkania w Lidze Mistrzów i na wielkich turniejach.

Jednym z celów Marciniaka jest finał Ligi Mistrzów.

- Jego kolejnym atutem jest wiek, to ciągle młody sędzia. Ile on ma w zasadzie lat?

ZOBACZ WIDEO Mama Roberta Lewandowskiego: Liczę na finał mistrzostw świata z udziałem Polski i Roberta

Trzydzieści sześć.

- Który to jego sezon w Lidze Mistrzów?

Trzeci.

- No to w sumie trzeba w tych rozgrywkach pogwizdać około pięć, sześc lat, żeby myśleć o finale. Myślę, że w jego przypadku to kwestia jeszcze jednego, dwóch sezonów. Do czterdziestego roku życia powinien już na pewno otrzymać mecz finałowy. Najpierw będzie półfinał, jeden, drugi i przyjdzie jego czas. To duży stres, sam to przeżyłem. Marciniak musi przejść tę drogę małymi krokami.

Słyszał pan może, co mówi się o Marciniaku w FIFA i UEFA?

- Nie ma mnie już w strukturach, ale wiem, że opinie na jego temat są bardzo dobre. Szef sędziów, Pierluigi Collina, nie daje do prowadzenia za darmo takich meczów jak Real Madryt - Borussia Dortmund czy PSG - Barcelona. Szymon korzysta na współpracy z Colliną. Włoch jest bardzo wymagający, ceni dyscyplinę i wytrzymałość. Szymon ma cechy, których potrzebuje topowy sędzia. Wie, jak rozmawiać z piłkarzami, kontroluje mecze.

Mówi się nawet, że Marciniak to ulubieniec Colliny.

- E tam. Typowa słowiańska mentalność: jak ktoś coś ma, to już się ludzie doszukują spisku, dlaczego tak się stało. Na Słowacji jest tak samo, że bardziej wytyka się błędy, niż docenia. Więcej pochwał zbieramy na obczyźnie. Collina jest szorstki, wymagający, patrzy na osiągnięcia. A Marciniak jego ulubieńcem może być za postawę na boisku. Zapracował na to.

To w takim razie, jakie cechy musi mieć sędzia, żeby gwizdać w wielkich meczach, tak jak w przeszłości pan?

- O tym się nie mówi, ale bardzo istotne jest dziś przygotowanie fizyczne. Kiedyś biegało się po 5-7 kilometrów. Dzisiaj sędzia musi być atletą. Podczas meczu ma do przebiegnięcia do 12 kilometrów. Oczywiście równie ważne jest też czytanie gry. To trzeba mieć od początku, bo nie da się tego przyswoić z książki. No i trzecia ważna sprawa: głowa, odporność. Presja na tym poziomie jest ogromna. Trybuny, piłkarze, ławka rezerwowych, a sędzia jest sam. Emocje muszą zostać w szatni.

Na drugiej stronie przeczytasz między innymi, czy trudno sędziuje się mecze gwiazdom z najwyższej półki, czy w PAOK-u Saloniki są zadowoleni z transferu byłego piłkarza Legii, Aleksandara Prijovicia i czy klub z Grecji poluje na kolejnego piłkarza z polskiej ekstraklasy. 

Czy Szymon Marciniak zasługuje, by poprowadzić finał Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×