Portowcy wywieźli z Krakowa punkt, choć oddali tylko jedno uderzenie w światło bramki Cracovii. W 51. minucie Adam Frączczak głową wykorzystał dośrodkowanie Kamila Drygasa, czym doprowadził do wyrównania. Poza tą sytuacją szczecinianie praktycznie nie zagrozili Pasom.
- Na pewno było dużo walki i gra była otwarta, bo obie drużyny chciały zdobyć pełną pulę. Skończyło się remisem, który jest cenniejszy dla Pogoni, bo w naszej sytuacji liczą się tylko zwycięstwa, zwłaszcza w meczach u siebie - komentuje Sebastian Steblecki.
- Jeden błąd zadecydował o tym, że nie zdobyliśmy trzech punktów. Pogoń oddała jeden celny strzał i ma remis. Bardzo szkoda straconych punktów. To lekcja na przyszłość. Nie składamy broni, bo jest jeszcze wiele meczów. Teraz jedziemy do Gdańska i będziemy tam walczyli o komplet punktów, żeby poprawić sytuację w tabeli - dodaje pomocnik Cracovii.
25-latek rozpoczął rundę wiosenną w "11" Cracovii, ale na mecz z Lechią Gdańsk do dyspozycji trenera Jacka Zielińskiego będzie już pauzujący ostatnio Mateusz Cetnarski. Steblecki nie obawia się jednak straty miejsca w składzie/
- Cały czas trwa rywalizacja o miejsce w składzie. Mamy szeroką kadrę i jest wielu zawodników, którzy aspirują do tego, by grać. Każdy ma ambicje grać. Jak Mateusz wróci do zdrowia, to będzie to tylko z korzyścią dla zespołu - mówi dyplomatycznie były młodzieżowy reprezentant Polski.
Ale to zrobił! Ronaldo efektownie poradził sobie z rywalem [ZDJĘCIA ELEVEN]