AS Monaco zapłaciło przed sezonem za Kamila Glika 11 mln euro. Po niewiele ponad pół roku nikt w klubie ze Stade Louis II nie ma wątpliwości, że była to cena promocyjna. Polak nie tylko od pierwszego meczu stał się liderem defensywy, ale imponuje też pod bramką rywali. Cztery gole w 26 kolejkach Ligue 1 czynią go najlepszym strzelcem ligi wśród obrońców.
Glik regularnie trafia do "11" kolejki francuskiej ekstraklasy i zbiera dobre recenzje od dziennikarzy oraz ekspertów. We wtorkowym wydaniu "L'Equipe" polskiego obrońcę wychwala Jerome Rothen, który w 2004 roku grał w barwach AS Monaco w jedynym w historii klubu finale Ligi Mistrzów (porażka 0:3 z FC Porto).
- To lider całej drużyny, nie tylko obrony. Jest jak wieża kontrolna. Popełnia mało błędów i potrafi strzelać gole. Skała - mówi Rothen, podkreślając również, że obecność Glika na boisku daje spokój bramkarzowi Monaco Danijelowi Subasicowi.
Monaco jest liderem Ligue 1 z przewagą trzech punktów nad PSG. We wtorek zmierzy się na wyjeździe z Manchesterem City w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO Morata i Bale dali zwycięstwo Realowi. Zobacz skrót meczu z Espanyolem [ZDJĘCIA ELEVEN]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)