MKS Kluczbork wierzy w utrzymanie. "Jesteśmy w stanie grać na wysokim poziomie"

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela

Choć MKS Kluczbork po rundzie jesiennej zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i do pozycji gwarantującej utrzymanie traci 8 punktów, to w klubie tym wszyscy wierzą w utrzymanie w I lidze.

W tym artykule dowiesz się o:

Runda jesienna nie była udana dla MKS-u Kluczbork. Choć po pięciu kolejkach kluczborczanie byli niepokonani, to w swoim dorobku mieli 5 punktów. Do końca rundy MKS dorobek ten powiększył o 7 "oczek", wygrywając tylko jedno spotkanie. To sprawiło, że drużyna z Opolszczyzny zamyka tabelę I ligi i wiosną czeka ją trudna walka o utrzymanie.

8 punktów - tyle wynosi strata do zajmującej bezpieczną lokatę Stali Mielec. MKS w sparingach nie zachwycał, odniósł tylko dwa zwycięstwa. - Spędziliśmy wiele godzin na wspólnej analizie naszych poczynań. Uzbroiliśmy się więc w cierpliwość i doczekaliśmy się. Po sobocie uważam, że jesteśmy w stanie grać na wysokim poziomie i być równorzędnym rywalem dla każdego ligowego przeciwnika - powiedział prezes MKS-u, Wojciech Smolnik.

Brak zwycięstw w sparingach początkowo osłabił wiarę w utrzymanie, ale sparingowa wygrana nad Odrą Opole (3:0) dodała kluczborczanom pewności siebie. - To prawda, że w trakcie okresu przygotowawczego występowały w nas spore wątpliwości, co do kierunku zmian zachodzących w drużynie. Wszystko wyglądało bardzo przeciętnie, momentami wręcz słabo. Konsekwentnie jednak podtrzymywaliśmy swoje zaufanie w to, co robi sztab szkoleniowy, zebraliśmy już jeden skromny profit i rzecz jasna, liczymy na więcej - przyznał Smolnik.

MKS rozgrywki ligowe wznowi już w sobotę, kiedy to w zaległym spotkaniu 19. kolejki I ligi zmierzy się na wyjeździe z Miedzią Legnica. - W kontekście utrzymania sporo zależeć będzie od układu wyników w innych meczach, szczególnie z drużynami bezpośrednio zaangażowanymi w utrzymanie. Lepiej raz wygrać i praz przegrać, niż dwa razy zremisować. Ta maksyma w stu procentach potwierdziła się jesienią i jesteśmy na dnie tabeli. Wiadomym jest, że z tyłu głowy jest widmo spadku, dlatego staraliśmy się tak zawierać umowy z piłkarzami, by w czerwcu ostatni nie musiał gasić światła - dodał Smolnik.

ZOBACZ WIDEO Morata i Bale dali zwycięstwo Realowi. Zobacz skrót meczu z Espanyolem [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)