Kto w bramce Lecha Poznań? Nenad Bjelica bardzo tajemniczy

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jasmin Burić
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jasmin Burić

Powrót do zdrowia Matusa Putnocky'ego wcale nie musi mu gwarantować szybkiego odzyskania miejsca w składzie Lecha. Trener Nenad Bjelica jest w tej sprawie bardzo tajemniczy.

Słowak zagrał w inauguracyjnym spotkaniu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza (3:0), ale nabawił się wtedy kontuzji mięśniowej. Sztab Kolejorza nie chciał ryzykować jego zdrowiem, dlatego w ostatnim pojedynku z Piastem Gliwice (3:0) między słupkami stanął Jasmin Burić.

Teraz obaj bramkarze są zdrowi. Który zatem wystąpi w piątek w starciu z Pogonią Szczecin? - Jeden z dwóch - mówi tajemniczo trener Nenad Bjelica. - Oni sami jeszcze nie wiedzą na którego postawię, choć ja to wiem od dłuższego czasu.

Matus Putnocky przyznał otwarcie, że nie lubi żyć w niepewności i takie decyzje woli poznawać wcześniej. - Musi zaakceptować sytuację. Każda decyzja personalna jest podejmowana z myślą o dobru drużyny. Nie da się zrobić tak, żebym z wszystkimi zawodnikami indywidualnie rozmawiał o tym, czy zagrają, czy też nie - dodał chorwacki szkoleniowiec.

Putnocky jest jednak w lepszej sytuacji niż Burić, bo jego gra nie ogranicza trenerowi Bjelicy pola manewru jeśli chodzi o limit zawodników spoza Unii Europejskiej. Jeśli w piątek wystąpi Słowak, to od 1. minuty będą mogli zagrać zarówno Wołodymyr Kostewycz, jak i Abdul Aziz Tetteh. Gdyby natomiast padło na Bośniaka, ktoś z wymienionej dwójki będzie musiał zasiąść na ławce rezerwowych.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: Nie pozwolę, by robiono ze mnie kozła ofiarnego

Komentarze (0)