Ruch - Śląsk: Niebiescy wygrali i wyszli ze strefy spadkowej

Ruch Chorzów pokonał na własnym stadionie Śląsk Wrocław 2:0 i wydostał się ze strefy spadkowej. Gole dla gospodarzy zdobywali Milosz Przybecki i Rafał Grodzicki, który wykorzystał rzut karny.

Michał Piegza
Michał Piegza
PAP
Opromieniony wygraną nad Legią w Warszawie Ruch, do meczu z walczącym o pierwszą ósemkę i niepokonanym wiosną Śląskiem, przystąpił m.in. bez Martina Konczkowskiego, który do tej pory był niezastąpiony w zespole z Cichej. Kontuzja uniemożliwiła grę prawemu obrońcy.

Niebiescy byli świadomi, że ewentualna wygrana
pozwoli wyjść im ze strefy spadkowej. Z kolei wrocławianie zwyciężając mogli przybliżyć się do gry w grupie mistrzowskiej.

Od początku aktywniejsi w ataku byli goście, ale to pierwsza groźniejsza akcja Niebieskich zakończyła się bramką. Patryk Lipski zagrał za plecy obrońców do Miłosza Przybeckiego. Szybki pomocnik gospodarzy uciekł Mariuszowi Pawelcowi i przelobował wychodzącego z bramki Mariusza Pawełka. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Wydaje się, że golkiper niepotrzebnie opuścił okolice przedpola.

Przegrywając Śląsk musiał zaatakować, Ruch cofnął się i chciał kontrować gości, licząc na szybkość Przybeckiego, Łukasza Monety i Jarosława Niezgody. Wrocławianie momentami przyspieszali grę i wówczas pod bramką gospodarzy robiło się gorąco. W 12. minucie groźny strzał oddał aktywny w ofensywie Kamil Biliński, Libor Hrdlicka dobrze ustawił się i obronił.

ZOBACZ WIDEO Fantastyczny powrót Realu Madryt! Królewscy uratowali pozycję lidera [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Goście atakowali, gospodarze kontrowali, ale to Śląsk zdobył gola w 38. minucie po szybkim wyjściu. Trafienie Kamila Bilińskiego nie zostało jednak uznane. Zawodnik był na minimalnym spalonym, co wprawiło w dużą złość Jana Urbana.

Chwilę przed przerwą do remisu mógł z kolei doprowadzić Łukasz Madej. Były piłkarz Ruchu w dobrej sytuacji uderzył z woleja niecelnie, za co otrzymał burę od trenera.

W przerwie doszło do zmiany sędziego. Kontuzji nogi doznał Bartosz Frankowski i zastąpił go Robert Marciniak. Na boisku po zmianie stron początkowo było sporo chaosu. Wrocławianie popełniali proste błędy, których jednak nie potrafili wykorzystać gospodarze.

W 49. minucie odważne wyjście z bramki uratowało Śląsk. Na bramkę biegł Niezgoda. Im dłużej trwała druga część, tym większą przewagę zyskiwali goście. Wrocławianie nie potrafili jednak oddać celnego strzału.

Konkretniejszy był Ruch. W 69. minucie kontra chorzowian zakończyła się faulem tuż przed polem karnym Adama Kokoszki na Niezgodzie. Będący daleko od akcji sędzia wskazał na "jedenastkę", którą na gola zamienił Rafał Grodzicki.

Przegrywając dwoma golami Śląsk rzucił wszystkie siły do ataku. Na boisku pojawił się Łukasz Zwoliński. W polu karnym Ruchu kilka razy zakotłowało się, ale gościom nie udało się zdobyć kontaktowej bramki.

Michał Piegza z Chorzowa

Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)
1:0 - Przybecki 8'
2:0 - Grodzicki (k.) 70'

Składy:

Ruch Chorzów: Libor Hrdlicka - Marcin Kowalczyk, Michał Helik, Rafał Grodzicki, Michał Koj (87' Paweł Oleksy) - Łukasz Surma, Maciej Urbańczyk - Miłosz Przybecki, Patryk Lipski, Łukasz Moneta (90+1' Eduard Visnakovs) - Jarosław Niezgoda (81' Jakub Arak).

Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Mariusz Pawelec - Joan Roman, Łukasz Madej, Aleksandar Kovacević, Ryota Morioka (83' Alvarinho), Robert Pich (73' Mario Engels) - Kamil Biliński (71' Łukasz Zwoliński). 

Żółte kartki: Grodzicki (Ruch) oraz Engels (Śląsk).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Od 46. minuty Robert Marciniak.

Która drużyna będzie wyżej w tabeli po fazie zasadniczej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×