Pokonał raka i po dziewięciu miesiącach wrócił na boisko. Marco Russ bohaterem Eintrachtu Frankfurt

Getty Images / Alexander Scheuber
Getty Images / Alexander Scheuber

Marco Russ we wtorek został bohaterem Eintrachtu Frankfurt. 31-letni kapitan tego zespołu w doliczonym czasie gry pucharowego meczu przeciwko Arminii Bielefeld pojawił się na boisku. Był to dla niego powrót po dziewięciu miesiącach przerwy.

18 maja 2016 roku to data, którą Marco Russ zapamięta do końca życia. Kapitan Eintrachtu Frankfurt usłyszał wtedy niepokojącą informację dotyczącą jego stanu zdrowia. Diagnoza brzmiała jak wyrok - Russ cierpiał na raka jąder, wykrytego w początkowym stadium i to przypadkiem - dzięki badaniom antydopingowym.

Russ to wychowanek Eintrachtu i mimo choroby nie zostawił swojego klubu w najważniejszym momencie. Zespół z Frankfurtu w poprzednim sezonie o pozostanie w Bundeslidze rywalizować musiał w barażach z 1.FC Nuernberg. Dzień po usłyszeniu lekarskiej diagnozy Russ zagrał w pierwszym spotkaniu o pozostanie w elicie. Zgodę na to wyrazili lekarze.

Historia Russa powinna być inspiracją dla wielu osób zmagających się z dużymi problemami zdrowotnymi. Mimo śmiertelnej choroby 31-latek nie poddał się. Przeszedł chemioterapię i po czterech miesiącach pokonał raka. Wspierali go nie tylko kibice macierzystego Eintrachtu, jego losami żyła cała Bundesliga, fani innych zespołów. Nie tylko osoby zainteresowane piłką nożną, również ci, którym sport jest całkowicie obojętny.

Eintracht nie odwrócił się od swojego kapitana. Russ choć nie był pewny powrotu do profesjonalnego futbolu, to we wrześniu otrzymał propozycję nowego, trzyletniego kontraktu. Gest został doceniony w futbolowym środowisku, wszak piłkarz dopiero w październiku miał znać wyniki badań i decyzję lekarzy dotyczącą zgody powrotu do sportu. Ta okazała się pozytywna. - Jestem zaszczycony, że nadal będę mógł reprezentować barwy Eintrachtu. Dziękuje działaczom za zaufanie - oświadczył 31-latek

ZOBACZ WIDEO Fantastyczny powrót Realu Madryt! Królewscy uratowali pozycję lidera [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Marco Russ jest zdrowy. Dostał zgodę od lekarzy i może dalej wykonywać swój zawód. Był u nas i przekazał nam tę informację. Wszyscy ogromnie się z niej cieszymy - przyznał trener Eintrachtu, Niko Kovac. Wiadomym było, że zanim Russ wróci do pełni formy minie wiele miesięcy. Russ trenował z zespołem, ale czekała go długa droga zanim wrócił na boisko.

To stało się 28 lutego w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Niemiec przeciwko II-ligowej Arminii Bielefeld (1:0). Kapitan szóstego zespołu Bundesligi wszedł na boisko w drugiej minucie doliczonego czasu gry. - Przez ostatnie dwa tygodnie w pełnym wymiarze trenowałem z zespołem i w końcu nadeszła ta chwila. Myślałem o tym cały dzień, kiedy stałem przy linii bocznej po prostu cieszyłem się. To było dla mnie bardzo ważne - przyznał po meczu Russ cytowany przez serwis sport1.de.

Była to pełna emocji i wzruszeń chwila. Przez fanów Eintrachtu przywitany został owacją na stojąco, choć był to występ czysto symboliczny. Od ostatniego jego meczu minęło dziewięć miesięcy. Kibice po zakończeniu spotkania długo dziękowali swojemu wychowankowi i bohaterowi, który dla wielu z nich jest inspiracją i wzorem do naśladowania. - Cieszę się, że Marco znów był na boisku częścią rodziny Eintrachtu - powiedział trener Kovac.

Łukasz Witczyk

Źródło artykułu: