- Nie będę prowadził Barcelony w przyszłym sezonie. To bardzo trudna i bolesna decyzja. Muszę odpocząć. To jest główny powód, dla którego odejdę z klubu - ogłosił Luis Enrique po środowym meczu ze Sportingiem Gijon (6:1).
Josep Bartomeu liczył się z tym, że Enrique może zdecydować się na opuszczenie Camp Nou: - Latem przekazał nam, że zastanawia się nad swoją przyszłością, a kilka dni temu poinformował nas o swojej decyzji. Informacja została ogłoszona w najlepszym momencie. Nie mogliśmy dopuścić do dalszych spekulacji dotyczących tego, czy przedłuży umowę, czy nie. Musimy być skoncentrowani na rozgrywkach.
Prezydent Barcelony pozytywnie ocenia kadencje Asturyjczyka. - Musimy być zadowoleni z pracy, jaką do tej pory wykonał Luis Enrique. - W ciągu dwóch sezonów wygraliśmy osiem z dziesięciu rozgrywek. To jeden z legendarnych trenerów w historii FC Barcelony. Oczekujemy, że zakończy sezon w najlepszy możliwy sposób - wciąż pozostaje w walce o trzy trofea - przypomina Bartomeu.
Piłkarze Barcelony dowiedzieli się o decyzji szkoleniowca tuż przed dziennikarzami i kibicami. - Zawodnikom ogłosił swoją decyzję po zakończeniu spotkania. Wszyscy są smutni, ponieważ to świetny trener, który doprowadził nas do wielu sukcesów i wciąż może poprowadzić nas do kolejnych zwycięstw - mówi prezydent klubu.
ZOBACZ WIDEO Barcelona rozgromiła rywali i została liderem. Zobacz skrót meczu FC Barcelona - Sporting Gijon [ZDJĘCIA ELEVEN]
Kto zostanie nowym trenerem mistrza Hiszpanii? Media od kilku miesięcy spekulowały na temat następcy Enrique. W tym kontekście padały nazwiska Ronalda Koemana, Jorge Sampaoliego, Thomasa Tuchela czy Laurenta Blanca.
- Ze spokojem podchodzimy do tematu wyboru nowego trenera. Będziemy prowadzić negocjacje z zachowaniem jak największej dyskrecji. Skupiamy się na rozgrywkach, ponieważ teraz to one się liczą. O nowym trenerze porozmawiamy 1 lipca. Musimy okazywać Luisowi Enrique takie samo wsparcie jak do tej pory - odpowiada Bartomeu.