W sezonie 2013/2014 Izzo miał być w kontakcie z Camorrą i pomagać mafii w ustawianiu meczów. 25-letni obrońca, grający wówczas w AS Avellino 1912, miał wziąć udział w ustawieniu wyników co najmniej dwóch spotkań (z Regginą Calcio i Modena FC).
W lipcu 2014 roku Izzo przeniósł się do Genoi, w listopadzie został powołany na mecz reprezentacji Włoch z Niemcami. Piłkarz zapewnia o swojej niewinności, tymczasem prokurator zażądał dla niego sześciu lat zawieszenia.
- To cios, którego się nie spodziewałem. Cała prawda wyjdzie na jaw, ale teraz przechodzę piekło. Mój prawnik będzie ciężko pracował, by prawda wyszła na jaw i została potwierdzona moja niewinność - powiedział Izzo.
- Chcę wyjść z tego koszmaru tak szybko, jak to możliwe. Jestem przerażony, że stracę wszystko, nie będę mógł grać w drużynie narodowej - dodał.
Głos w sprawie zabrał również prawnik piłkarza. - To jest śmieszny wniosek, złożony ze śmiesznych zarzutów. Armando niczego nie ukrywał, zawsze mówił prawdę. Będziemy ciężko pracować, by Armando wyszedł z tego czysty - powiedział.
ZOBACZ WIDEO Barcelona rozgromiła rywali i została liderem. Zobacz skrót meczu FC Barcelona - Sporting Gijon [ZDJĘCIA ELEVEN]