Luis Enrique zapowiada remontadę. "Możemy strzelić PSG sześć goli"

Getty Images / Alex Grimm
Getty Images / Alex Grimm

Żadnej drużynie w historii Ligi Mistrzów nie udało się awansować do kolejnej rundy rozgrywek, gdy pierwszy mecz przegrała 0:4. Luis Enrique wierzy w to, że jeśli ktoś ma napisać nową historię Champions League, to właśnie jego Barcelona.

W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Barcelona uległa Paris Saint-Germain 0:4, ale przed środowym rewanżem Katalończycy są pełni nadziei. Trener Luis Enrique przypomina, że jego zespół wygrywał już mecze odpowiednio wysoko.

- Jesteśmy dopiero w połowie drogi. W 95 minut może się wiele zdarzyć. Jeśli rywale mogli strzelić nam cztery gole, to my możemy strzelić im sześć. Przeciwko innym drużynom robiliśmy to już wielokrotnie w tym sezonie - przekonuje opiekun mistrza Hiszpanii.

Asturyjczyk ma rację - w aż 12 meczach trwającej kampanii jego zespół osiągnął wynik, który w środę może dać mu awans bądź doprowadzić do dogrywki i serii rzutów karnych. Enrique zapewnia, że jego zespół będzie grał cierpliwie.

- Nie można jednak przesadzać i myśleć, że trzeba strzelić nie wiadomo ile goli w jak najkrótszym czasie. To prawda, że nie mamy nic do stracenia, a wszystko do wygrania. Być może Barcelonie jeszcze nigdy nie udała się taka remontada, bo nie była do tego zmuszona - twierdzi szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Sevilla straciła punkty. Zobacz skrót meczu z Deportivo Alaves [ZDJĘCIA ELEVEN]

Na klęskę w Paryżu Duma Katalonii zareagowała w najlepszy możliwy sposób i wygrała wszystkie cztery ligowe mecze, które rozegrała od pechowej wizyty na Parc des Princes i została nowym liderem La Liga. Do tego w dwóch ostatnich spotkaniach zdeklasowała Sporting Gijon (6:1) i Celtę Vigo (5:0).

- Przy takim terminarzu zawsze wiele się dzieje. Poprawiliśmy naszą grę i mamy więcej możliwości. Jesteśmy optymistami, bo tacy powinni być profesjonaliści. W środę postaramy się, by nasze zalety były bardziej widoczne niż wady - kończy Enrique.

Źródło artykułu: