- Bardzo mocno się zastanawiamy jak podejść do meczu z Jagiellonią. Mamy jeszcze dwa dni i kilka niewiadomych nam się wyjaśni - powiedział Maciej Bartoszek. Jedną ze wspomnianych niewiadomych jest dyspozycja Bartosza Rymaniaka, który ze względu na uraz przedwcześnie zakończył ostatni mecz z Górnikiem Łęczna (2:1).
- Największy problem mamy jeżeli chodzi o Bartosza Rymaniaka i tutaj jest duża niewiadoma. Wyjdzie na trening indywidualnie i zobaczymy jak będzie reagował na obciążenia. Pozostali zawodnicy na pewno odczuwają ostatnie spotkanie, ale są do dyspozycji - poinformował szkoleniowiec.
To, co powinno cieszyć kieleckich kibiców, to powrót do zdrowia Nabila Aankoura. Marokańczyk z francuskim paszportem prawdopodobnie wyjdzie w podstawowym składzie. To bezapelacyjnie duże wzmocnienie, ponieważ jego brak w starciu z Górnikiem był momentami bardzo widoczny. - Prawda jest taka, że w momencie gdy Nabil jest w formie dużo daje drużynie - nie ukrywa Bartoszek.
Korona zawita na teren świetnie spisującej się w tym sezonie Jagiellonii (u siebie 7 zwycięstw, remis i 4 porażki - przyp. red.). - Są u siebie bardzo skuteczni, ale jadąc tam nie jesteśmy na straconej pozycji - przekonuje trener złocisto-krwistych. Za jego kadencji drużyna z woj. świętokrzyskiego przegrała wszystkie wyjazdowe pojedynki. Czy przełamie się na Podlasiu?
- Byłoby dobrze wywalczyć punkty, ale do tych meczów wyjazdowych musimy na spokojnie podchodzić i starać się robić postępy, po to, żeby w końcu punktować. Nie może jednak robić z tego wielkiego problemu, bo tak naprawdę jak popatrzymy na czołówkę ligi, to te zespoły też mają problemy z punktowaniem na wyjazdach - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Sevilla straciła punkty. Zobacz skrót meczu z Deportivo Alaves [ZDJĘCIA ELEVEN]