Zupełnie nie zgadza się z taką tezą trener Śląska Ryszard Tarasiewicz. - Jeśli ktoś sugeruje, że Śląsk handluje teraz meczami, to nas obraża. To się nadaje do sądu - mówi wściekły 46-letni szkoleniowiec.
Uważa on także, że piłkarze cały czas mają ambicję grać, bo walczą o swoją przyszłość i nie wiadomo, który z nich złapie się do nowej drużyny, a kto będzie musiał poszukać sobie innego klubu. - Przecież oni grają o swoją przyszłość w zawodowym futbolu. Jeśli teraz nie pokażą się z najlepszej strony, nie dostaną szans na grę w ekstraklasie - dodał Tarasiewicz. Jest on zainteresowany pracą w Śląsku - nawet po fuzji, ale takie same zamiary ma obecny trener Groclinu Jacek Zieliński.