Maciej Makuszewski: Jesienny mecz z Legią ciągle siedzi nam w głowach

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Adam Warżawa /
PAP / Adam Warżawa /
zdjęcie autora artykułu

Jesienią Lech bardzo pechowo przegrał z Legią w Warszawie i teraz chce sobie to niepowodzenie powetować. - Tamten mecz cały czas siedzi nam w głowach - przyznał Maciej Makuszewski.

22 października ubiegłego roku mistrz Polski pokonał Kolejorza 2:1, a decydujący gol Kaspra Hamalainena padł ze spalonego. - Doskonale to wszystko pamiętamy, incydent z końcówki wzbudził sporą nerwowość, ale dziś już nabraliśmy do tego dystansu. Trudno wytypować faworyta na niedzielę, jednak naszym atutem będzie własny stadion, a na nim prezentujemy się lepiej, mamy też za sobą publiczność - powiedział Maciej Makuszewski.

Skrzydłowy poznaniaków nie ukrywa, że choć po rundzie zasadniczej nastąpi jeszcze podział punktów, to stawka szlagieru jest bardzo duża. - Wiadomo, że losy mistrzostwa rozstrzygną się w rundzie finałowej, lecz teraz możemy sobie zapewnić dobrą pozycję wyjściową i to, że mecze z rywalami z czołówki będziemy mieć u siebie. Dochodzi jeszcze kwestia wypracowania przewagi psychologicznej. Chcemy udowodnić, że nadal jesteśmy tak mocni jak na początku roku.

Mimo środowego zwycięstwa w Szczecinie 1:0, styl, w jakim Lech zapewnił sobie awans do finału Pucharu Polski był daleki od ideału. - Każdy zdaje sobie sprawę, że po tym występie nie ma się z czego cieszyć i trener też dał nam to dobitnie do zrozumienia. Wszyscy od początku tygodnia żyli pojedynkiem z Legią, lecz trzeba było wyjść na boisko i wygrać. Zrobiliśmy to, Marcin Robak zdobył ważnego gola, choć nie wiem czy można go odbierać jako odblokowanie ofensywy. Może wcześniej brakowało nam trochę pazerności. Wierzę, że z Legią nastawienie od początku będzie właściwe, bo każdy zdaje sobie sprawę z rangi tego spotkania - zaznaczył Makuszewski.

Wiosną obie drużyny punktują bardzo solidnie, ale podopieczni Jacka Magiery mają nieco problemów ze strzelaniem bramek, gdyż brakuje im skutecznego napastnika. Czy to może zdecydować o wyniku w niedzielę? - To jest problem rywala, a nie nasz. My mamy wszystko tak jak powinno być i tylko na sobie się skupiamy. Sprawami Legii nie chcę się zajmować - uciął skrzydłowy.

Początek meczu Lech Poznań - Legia Warszawa w niedzielę o godz. 18.00.

ZOBACZ WIDEO Barcelona przeprowadziła szybką egzekucję - zobacz skrót meczu z Sevillą [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
_smigol_
8.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"Bardzo pechowo" - dobre...  
henio1395
7.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ankieta która drużyna jest faworytem szlagieru a odpowiedzi a TAK czy NIE?? Nie mogę się zdecydować trudne pytanie :-D