Organizatorzy "Świątecznego grania z Kubą" budując obsadę gwiazd sportu, muzyki, telewizji i internetu nie zapomnieli o żużlowcach. Po raz kolejny do Częstochowy zawitali Patryk Dudek oraz Maciej Janowski. Debiutantem u boku Jakub Błaszczykowski był z kolei Kacper Woryna, który niejako zastąpił Bartosza Zmarzlika.
- Bardzo pozytywne wrażenia, bo ja lubię brać udział w tego typu wydarzeniach, więc kiedy otrzymałem zaproszenie, to bardzo się ucieszyłem i z chęcią z niego skorzystałem - powiedział Woryna w rozmowie z WP SportoweFakty.
Krajowy senior Krono-Plast Włókniarza Częstochowa został przydzielony do drużyny "zielonych", w których zagrał m.in. z Jackiem Krzynówkiem, Konradem Gołosiem, Arkadiuszem Głowackim, a także Małgorzatą Śliwą, Anitą Włodarczyk i aktorem Pawłem Małaszyńskim. Woryna wydawał się być nieco speszony obecnością w takim gronie.
- Przy tych wszystkich ludziach, to ja byłem "płoteczką", choć ja też się nigdy gwiazdą nie uważałem i nie czuję. Jestem sobą. Jednak obecność w takim gronie, to człowiek czuje się taki malutki - dodał nasz rozmówca.
Woryna na piłkarskim boisku udowodnił, że dobrze czuje się nie tylko na motocyklu bez hamulców czy na koszykarskim parkiecie i jest człowiekiem wielu talentów. - Coś niecoś potrafię - żartował rybniczanin.
ZOBACZ WIDEO: Pedersen postawił warunek ROW-owi. Chciał sprawdzić jeden szczegół