Ryszard Tarasiewicz: Nadal jesteśmy w grze

W zaległym spotkaniu Nice I ligi Miedź Legnica przegrała na własnym stadionie 1:2 z Chrobrym Głogów. Drużyna Ryszarda Tarasiewicza cały czas znajduje się jednak w czołówce tabeli i liczy się w walce o awans do Lotto Ekstraklasy.

- Chcieliśmy ten mecz wygrać, były ku temu przesłanki ponieważ wcześniej dobrze się prezentowaliśmy. Na pewno atak pozycyjny był niezły do 35-40 metra. Trafiliśmy na zespół, który dobrze bronił, blisko siebie. Może trochę za mało graliśmy w boczne sektory boiska, czy to z lewej, czy z prawej strony. Powinniśmy więcej podejmować pojedynków jeden na jeden i szukać zagrożenia w polu karnym przeciwnika - mówił po porażce z Chrobrym Głogów Ryszard Tarasiewicz, trener Miedzi Legnica.

- Właściwie w pierwszej połowie dwa dośrodkowania, które się skończyły jedną bramką dla rywala. My mieliśmy może bardziej klarowną sytuację, bo w ostatniej chwili zawodnik wybił piłkę z pustej bramki. W drugiej połowie dążyliśmy do wyrównania. Udało nam się to właśnie po takiej akcji, których chcieliśmy przeprowadzać więcej. Mówiliśmy o tym w przerwie, żeby z tych bocznych sektorów dośrodkowywać w pole karne - dodał.

O wyniku tego spotkania przesądził gol, którego zawodnicy Chrobrego strzelili praktycznie w ostatniej akcji meczu. Już w doliczonym czasie gry świetnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Mateusz Machaj. - Bardzo ładny strzał z rzutu wolnego i mecz się zakończył naszą porażką - powiedział Tarasiewicz.

Chrobry w Legnicy zwyciężył 2:1, ale Miedź w tabeli Nice I ligi jest szósta i do lidera traci tylko cztery punkty.

- Nie zostały dwie, trzy kolejki. Nadal jesteśmy w grze. Takie mecze będą tutaj miały miejsce. Nie wiem czy to coś zmieni, czy nie w postawie odbioru przez kibiców naszego stylu gry. To jest najtrudniejsza sztuka - atak pozycyjny. Trzeba dużo cierpliwości, a nie będziemy kopać do przodu, aby stwarzać pozory, że gramy ofensywnie - podsumował trener drużyny z Legnicy.

ZOBACZ WIDEO Barcelona przeprowadziła szybką egzekucję - zobacz skrót meczu z Sevillą [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: