Legia jest rozpędzona, wygrała cztery mecze ligowe z rzędu. Lech tracił punkty w dwóch ostatnich spotkaniach. Zremisował między innymi z ostatnim w tabeli Górnikiem Łęczna i to u siebie.
- O każdym piłkarzu Lecha wiem praktycznie wszystko. Albo z którymś pracowałem, albo grałem w piłkę. Poza tym oglądam wszystkie mecze rywala. O tym, kto będzie lepszy, zdecyduje forma dnia. Liczą się szczegóły, jak chociaż taki, kto się lepiej wyśpi - mówi Jacek Magiera.
"Kolejorz" traci do Legii dwa punkty. - Podchodzimy do tego spotkania poważnie, ale nie wyjątkowo. Wiemy, że to wielkie wydarzenie w Poznaniu, ale zachowujemy spokój. Szanujemy się, cenimy się, ale na boisku będzie walka - komentuje szkoleniowiec.
Do dyspozycji Magiery będzie Tomas Necid. Czeski napastnik przez prawie miesiąc leczył uraz stawu skokowego, którego doznał przed meczem z Wisłą Kraków. Po piątkowym treningu okaże się, czy piłkarz w ogóle pojedzie do Poznania. O miejsce w składzie raczej spokojny może być Michał Kucharczyk. W ostatnich dwóch spotkaniach strzelił trzy gole.
ZOBACZ WIDEO Zabójcza skuteczność Moraty dała Realowi triumf z Leganes - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Jest w bardzo dobrej formie. W ostatnim meczu z Pogonią wykorzystywał swoje walory. Uważam, że ma nieprawdopodobne umiejętności. Wcześniej nie do końca potrafił je wykorzystać z pożytkiem dla siebie i zespołu, ale to materiał na świetnego napastnika, takiego, który będzie błyszczał w europejskich pucharach i reprezentacji - twierdzi Magiera.
Trener został też zapytany, czy da swoim zawodnikom napić się alkoholu przed spotkaniem z Lechem. Na stadionie Legii trwa bowiem festiwal piwa. - Moi piłkarze będą mogli pić tyle, ile chcą, od 5 do 20 czerwca. Na razie naszym celem jest mistrzostwo Polski, więc nie jest to dobry pomysł - zakończył trener.
Legia zmierzy się z Lechem w Poznaniu w niedzielę (09.04) o godzinie 18.00.