Pogoń Szczecin zwyciężyła po blisko dwóch miesiącach, w trakcie których cztery mecze zremisowała i cztery przegrała. Arkę Gdynia zdominowała po przerwie i doprowadziła do wysokiego wyniku 5:1, choć pierwsza połowa zapowiadała, że pojedynek o przełamanie będzie wyrównany do końca.
- Zaczęliśmy mecz tak jak chcieliśmy, ale po szybko zdobytym golu, Arka wyrównała i do końca pierwszej połowy nie mogliśmy się przełamać i odzyskać prowadzenia. Nie wiem, dlaczego aż tak się zagubiliśmy. Na szczęście wszystko w drugiej połowie wróciło na właściwe tory i graliśmy tak jak od siebie oczekujemy - wspomina David Niepsuj, obrońca Pogoni Szczecin.
Po lawinie goli szczecinian Arka nie była w stanie odpowiedzieć. Drużyna z Trójmiasta była przed meczem w równie złej kondycji jak Pogoń, a po porażce 1:5 w klubie zatrudniono nowego trenera Leszka Ojrzyńskiego.
- Tak dobrze jeszcze nie graliśmy w rundzie wiosennej, więc stąd wzięły się problemy Arki. Na boisku mieliśmy wszystkie argumenty, by wygrać. Cieszyliśmy się z przełamania w efektownym stylu, ale to była chwila. Niebawem zaczęliśmy myśleć o następnym przeciwniku Ruchu - zapewnia Niepsuj.
ZOBACZ WIDEO Stracona szansa i sensacyjna porażka Barcelony - zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Pogoń traci dwa punkty do miejsca w grupie mistrzowskiej. Przed zespołem Kazimierza Moskala mecze z Ruchem Chorzów i Lechią Gdańsk. Jeżeli wygra oba, najpewniej załapie się po raz czwarty z rzędu do najlepszej ósemki w Lotto Ekstraklasie.
- Wiemy, jaka jest nasza sytuacja. Musimy wygrać z Ruchem i Lechią, by nie być zależnym od innych drużyn. Grupa mistrzowska jest naszym celem od początku i nie zwątpiliśmy, że go wykonamy. Nie wiem, czy będzie nam łatwiej po przełamaniu. Każda drużyna gra inaczej. My damy z siebie maksimum i oby to wystarczyło do zdobycia kompletu punktów - zapowiada młodzieżowy reprezentant Polski.
Niepsuj zapewnia, że po problemach ze zdrowiem nie ma już śladu. - Kłopoty są za mną, więc skupiam się tylko na piłce - dodaje.