Jerzy Dudek, który był bramkarzem zarówno Liverpoolu, jak i Realu Madryt, w zespole gospodarzy rozegrał 45 minut, a następnie zmienił barwy i przez 30 minut występował po stronie hiszpańskiej drużyny. Anglicy wygrali 4:3, ale dla polskiego bramkarza najważniejsze były emocje związane z powrotem na ten stadion.
- Serce biło dużo mocniej niż zwykle. Nawet teraz mówiąc o tym mam podwyższone emocje. To jest niesamowity stadion, który przeszedł renowacje i mieści teraz 10 tysięcy ludzi więcej. Podczas meczu jak zwykle panowała świetna atmosfera, a 54 tysiące fanów na meczu legend to nie jest codzienność. Świetnie było zagrać w takim meczu - podkreśla Dudek w rozmowie z Polsatem Sport.
- Zawsze lepiej się gra po stronie Liverpoolu. To jest klub, w którym osiągnąłem największe sukcesy i przeżyłem największe radości. Real jest klubem globalnym. Dla mnie gra tam to była wspaniała nauka. Obcowanie z najlepszymi piłkarzami i trenerami zawsze procentuje - dodaje.
W Liverpoolu Jerzy Dudek grała w latach 2001-2007, a w Realu Madryt w latach 2007-2011. W reprezentacji Polski rozegrał 60 meczów, a ostatni z nich w 2013 roku.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Trener reprezentacji mnie zszokował, łzy poleciały mi z oczu