Wychowankowie przeciwko "swoim" klubom

Niedzielny pojedynek Odry Opole z GKS Katowice był szczególnym meczem dla dwóch graczy: Piotra Plewni i Mateusza Sławika. Obaj pierwsze piłkarskie kroki stawiali w klubach, przeciwko którym przyszło im walczyć na stadionie przy ul. Oleskiej. Zgodnie deklarowali jednak, że mimo olbrzymiego sentymentu, przez 90 minut koncentrowali się wyłącznie na swoich obecnych obowiązkach.

Mateusz Dębowicz
Mateusz Dębowicz

31-letni Plewnia w niebiesko-czerwonej koszulce zadebiutował w sezonie 96/97, by później z różnymi przerwami (na grę m. in. w Tłokach Gorzyce, Polonii Warszawa czy Widzewie Łódź) przywdziewać trykot OKS również w rozgrywkach 98/99, 2000/2001, 2001/2002 i 2005/2006. Ostatecznie piłkarz ten opuścił Opole po jesiennych meczach sezonu 2006/2007 i przeniósł się do Polonii Bytom, skąd po roku trafił do Katowic. Nie było to zresztą jego pierwsze podejście do GKS, ponieważ wcześniej występował w tym klubie przez półtora sezonu w ekstraklasie. - Chociaż długo tutaj grałem i jestem wychowankiem Odry, to jednak po różnych przejściach obecnie gram w Gieksie. Jestem profesjonalistą i, chociaż mieszkam nadal w Opolu, a na treningi do Katowic dojeżdżam, to teraz liczy się tylko GKS - zadeklarował po zakończeniu pojedynku lewonożny pomocnik, który w niedzielę na swoim koncie zapisał asystę, a wszystko to na oczach małżonki i dziecka. - Poprosiłem żonę, żeby wzięła naszego synka na mecz, bo tak się składa, że ilekroć on jest na trybunach, to moja drużyna gra dobrze - zdradził zawodnik.

Sławik swój macierzysty klub reprezentował w ekstraklasie w sezonie 2004/2005, kiedy to rozegrał w nim 19 spotkań. 28-letni golkiper po tych rozgrywkach opuścił jednak Katowice, a następnie występował w Polonii Warszawa i Górniku Zabrze. - Nie ucieknę od tego i nie mam zresztą zamiaru. Tam się urodziłem i nigdy się tego nie wstydziłem. W tym klubie się wychowałem, tam dostałem też szansę gry w ekstraklasie. Bardzo wiele zawdzięczam GKS - stwierdził bramkarz, który od wiosny - po półrocznym rozbracie z piłką - reprezentuje barwy opolan.

- Tak się potoczyło moje życie, że trafiłem do Odry i ona jest najważniejsza. Wierzę jednak, że i Odra i GKS utrzymają się w I lidze - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×