Pokonując we wtorek Bayern na Estadio Santiago Bernabeu 4:2 Real zapewnił sobie awans do półfinału Ligi Mistrzów, ale cieniem na sukcesie Królewskich kładą się fatalne pomyłki arbitrów. W 84. minucie, przy wyniku 2:1 dla gości, Viktor Kassai ukarał Arturo Vidala drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką, choć Chilijczyk wykonał czysty wślizg.
Real zapewnił sobie awans w dogrywce, ale telewizyjne powtórki ujawniły, że gole na 2:2 i 3:2 Cristiano Ronaldo strzelił z pozycji spalonych. Decyzje sędziów rozpaliły środowisko piłkarskie, ale Zinedine Zidane twierdzi, że jego zespół nie awansował do półfinału przez fatalne błędy arbitrów, którzy mylili się na korzyść jego zespołu.
- Praca sędziego jest bardzo, bardzo ciężka. Nie chciałbym wchodzić w ten temat. Powiedziano mi, że drugi gol dla Bayernu też padł ze spalonego. To działa w obie strony - taki jest futbol - komentuje Zidane.
- O naszym awansie zadecydowało sześć strzelonych goli, a nie druga żółta kartka czy bramki ze spalonych. Zasłużyliśmy na awans. W futbolu nie ma szczęścia - trzeba wygrać. A my wygraliśmy oba mecze - dodaje Francuz.
ZOBACZ WIDEO Ligue 1: nieprawdopodobne emocje w Metz! PSG dogoniło Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W półfinale rozgrywek Real może trafić na Atletico Madryt, Borussię Dortmund albo Monaco oraz na Barcelonę albo Juventus Turyn.
- Jesteśmy Realem i jeśli chcemy coś osiągnąć, musimy pokonać ich wszystkich. Celem pozostaje finał Cardiff - mówi Zidane.