Prezes Korony chce zdrowej współpracy z kibicami. "To kwestia zaufania"

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Krzysztof Zając (z lewej)
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Krzysztof Zając (z lewej)

Wypracowanie wstępnego porozumienia z przedstawicielami kibiców spowodowało, że podczas meczu 30. kolejki na kielecki stadion wróci zorganizowany doping. Prezes Krzysztof Zając nie mówi jednak o sukcesie, ponieważ to dopiero początek rozmów.

- Na razie osiągnęliśmy pewne porozumienie, a co będzie dalej okaże się po meczu z Termalicą. Jestem optymistą zarówno po spotkaniu z kibicami, jak i po rozmowach z przedstawicielami miejscowej policji. Powinniśmy to w najbliższym czasie dopracować - powiedział nowy prezes zarządu Korona S.A.

[tag=62237]

Krzysztof Zając[/tag] już na samym początku swojej działalności zabrał się mocno do pracy. Wszystko po to, żeby uzdrowić sytuację wokół klubu i zakończyć trwający ponad rok konflikt. - Doping jest bardzo ważny. Po rozmowach z trenerem wiemy, że kilku zawodników po meczu z Legią jest poobijanych i ten doping jest potrzebny, żeby podnieść ich na duchu i żebyśmy osiągnęli to, co chcemy.

Przed Koroną pojedynek, od którego wyniku zależy to, czy już po 30. kolejce będzie pewna utrzymania. - Nie mówmy może o najważniejszym meczu, bo każde spotkanie jest ważne. Zawodnicy też to wiedzą i jeśli dokonamy tego, że będą oni mieli gorące serca, a chłodne głowy, to ten mecz będzie po naszej myśli. Ja zawsze mówię, że są ważniejsze rzeczy od najważniejszych meczów - uważa Zając.

Były zawodnik m.in. GKS-u Katowice życzy sobie wysokiej frekwencji już na sobotnim spotkaniu, ale też i kolejnych. - Marzę o tym, żeby w przyszłości nasz stadion był zapełniony do ostatniego miejsca. To kwestia czasu i zaufania kibiców do drużyny, do nowego zarządu i działań, które w najbliższej przyszłości będziemy podejmować - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Sevilla remisuje i traci dystans do czołówki - zobacz skrót meczu z Valencią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)