Górnik - Wigry: ustabilizować formę i zbliżyć się do czołówki
W meczu 27. kolejki Nice I ligi Górnik Zabrze zmierzy się z Wigrami Suwałki. Będzie to starcie drużyn, które wciąż liczą się w walce o awans do Lotto Ekstraklasy.
Po 26. kolejce obie drużyny sąsiadują ze sobą w ligowej tabeli. W nieco lepszej sytuacji jest zespół Wigier Suwałki, który sklasyfikowany jest na siódmym miejscu i ma na swoim koncie 41 punktów. Strata do prowadzącej Sandecji Nowy Sącz wynosi 4 punkty. Z kolei Górnik Zabrze to ósmy zespół, a Ślązacy dotychczas zgromadzili 39 "oczek".
Dla obu ekip remis w piątkowym pojedynku nie będzie satysfakcjonującym rezultatem. Co prawda Nice I liga w tym sezonie jest na tyle wyrównana, że ekipy z czołówki potrafią gubić punkty z drużynami z dołu tabeli, ale remis oznaczać może, że przy niekorzystnych wynikach innych spotkań szanse na awans do Lotto Ekstraklasy zostaną mocno ograniczone.W lepszych nastrojach do meczu przystąpią zabrzanie, którzy przed tygodniem pokonali na wyjeździe Drutex-Bytovię Bytów 1:0 po golu zdobytym przez Daniego Suareza. Z kolei suwalczanie przed własną publicznością musieli uznać wyższość Sandecji Nowy Sącz (0:1).
Dla śląskiego klubu będzie to okazja do rewanżu za mecz 1/8 finału Pucharu Polski. Górnik przed własną publicznością przegrał jesienią z Wigrami Suwałki 0:2 i odpadł z dalszej rywalizacji. Zabrzanie nie ukrywają, że chcą się zrehabilitować za tę porażkę. Problemem obu ekip jest jednak brak stabilizacji formy. O wygranej może więc zadecydować dyspozycja dnia.
Górnik Zabrze - Wigry Suwałki / pt. 21.04.2017, godz. 20:45.
Przypuszczalne składy:
Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Adam Wolniewicz, Bartosz Kopacz, Dani Suarez, Meik Karwot, Łukasz Wolsztyński, Szymon Matuszek, Maciej Ambrosiewicz, Sandi Arcon, Rafał Kurzawa, Igor Angulo.
Wigry Suwałki: Hieronim Zoch - Artur Bogusz, Paweł Baranowski, Rafał Remisz, Frank Adu Kwame, Damian Kądzior, Rafał Augustyniak, Omar Santana, Kamil Zapolnik, Miłosz Kozak, Kamil Adamek.
Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź)
ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani