Anglia: niecodzienna sytuacja z udziałem bramkarza

Getty Images / Dan Istitene
Getty Images / Dan Istitene

Do niecodziennej sytuacji doszło w piątkowy wieczór na zapleczu Premier League. David Stockdale, bramkarz Brighton, które awansowało już do elity, zapisał na swoim koncie dwa samobójcze gole w meczu z Norwich City (0:2).

Przed kilkoma dniami Brighton and Hove Albion zapewniło sobie awans do Premier League. Mewki wracają do elity po 34 latach i nic dziwnego, że zaraz po ostatnim spotkaniu świętowały ten sukces.

Niewiele zatem wychodziło im w piątkowym starciu z Norwich City, jednak w pierwszej połowie padły dwie kuriozalne bramki. W obu na listę strzelców wpisał się... bramkarz Brighton David Stockdale.

Były to rzecz jasna gole samobójcze, ale w obu Stockdale, wybrany do najlepszej "11" sezonu w The Championship, miał ogromnego pecha. Za pierwszym razem piłka po strzale sprzed pola karnego trafiła w poprzeczkę, a następnie odbiła się od jego pleców i wpadła do siatki.

Takie bramki zdarzają się niezwykle rzadko, ale Stockdale'owi przytrafiło się to dwukrotnie podczas tego wieczoru. Zaledwie 21 minut później po kolejnym uderzeniu tym razem piłka odbiła się od słupka, pleców bramkarza i zatrzepotała w siatce.

Stockdale miał zatem ogromnego pecha, a Brighton przegrało na Carrow Road z Norwich City 0:2.

ZOBACZ WIDEO Ligue 1: nieprawdopodobne emocje w Metz! PSG dogoniło Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
Rychu GKM
22.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co za bezsens zapisywać takie bramki bramkarzowi. Kiedyś Krzynówek taką strzelił (słupek i plecy bramkarza) i to jemu zapisano gola