Franciszek Smuda: Rozegraliśmy poprawne spotkanie

PAP / Wojciech Pacewicz
PAP / Wojciech Pacewicz

Górnik Łęczna pokonał Wisłę Kraków 3:1 i dał sygnał, że nie rezygnuje z walki o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie. Dla łęcznian to dopiero drugie zwycięstwo u siebie w tym roku.

Chociaż wygrana w tym meczu dawała Górnikowi Łęczna tylko punkt po podziale, to gospodarze z całych sił starali się go zdobyć. Po pierwszej połowie zasłużenie prowadzili 1:0. - Na pewno rozegraliśmy poprawne spotkanie. Chcieliśmy wygrać ten ostatni mecz. Po prostu chcieliśmy wyjść z ostatniego miejsca - przyznaje Franciszek Smuda.

W drugiej odsłonie sobotniego meczu Wisła Kraków zaatakowała nieco odważniej, ale to Górnik wciąż kontrolował przebieg spotkania. Co prawda Biała Gwiazda zdołała wyrównać, jednak ostatnie słowo należało do zielono-czarnych, którzy rozbili rywala 3:1. - W drugiej połowie było trochę dramaturgii, ale tylko dlatego, że Wisła strzeliła nam na 1:1. Później zaczęła się wymiana ciosów i to było bardzo dobre dla kibiców. Dobrze, że strzeliliśmy dwie bramki i wygraliśmy to spotkanie - ocenia były selekcjoner reprezentacji Polski.

Sztab szkoleniowy zdecydował się na kilka zaskakujących roszad w składzie na mecz z Wisłą. Część z tych zmian była wymuszona, ale Wojciech Małecki między słupkami zastąpił doświadczonego Sergiusz Prusaka z innego powodu. - Teraz te wszystkie siedem meczów zagramy o życie. My nie możemy pozwolić sobie na to, że gramy jednym bramkarzem, a ten drugi tylko siedzi. On też musiał przejść test. W razie czego i gdyby była taka potrzeba, to można z niego korzystać - tłumaczy Smuda.

Pozytywnym zaskoczeniem w łęczyńskim zespole była postawa Josimara Atoche, który z dobrej strony zaprezentował się przede wszystkim w destrukcji. Dla 27-letniego Peruwiańczyka był to drugi mecz w Lotto Ekstraklasie. - Sądzę, że rozegrał bardzo dobre spotkanie. Miał mnóstwo odbiorów, dobrze się ustawiał. To technicznie zaawansowany chłopak. Na pewno nie jest mu łatwo wejść w drużynę, która rozegrała już dziewięć meczów. To jest trudne dla zawodnika, ale szybko znalazł wspólny język. Zresztą widziałem to już na treningach, jakie mieliśmy w tym tygodniu - analizuje 68-letni szkoleniowiec.

Górnik sprawił niespodziankę i pokonał wyżej notowaną Wisłę 3:1. W dalszej części sezonu Biała Gwiazda powalczy o zupełnie inne cele, niż łęcznianie. Smuda jest przekonany, że krakowska ekipa może być w czołówce Lotto Ekstraklasy. - Powiem bez żadnego kitu - Wisła ma naprawdę zespół, który zdecydowanie może powalczyć o miejsca pucharowe. Wisła ma dobrą kadrę jeżeli dojdą ci, którzy nie mogli teraz grać - ocenia były trener Wisły.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: coraz lepsza sytuacja Sevilli po zwycięstwie z Granadą - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (2)
avatar
Selekcjoner 69
23.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Wisłą zagrała dla Smudy, a Łęczna to cały czas główny kandydat do spadku i nikt nie będzie w ekstraklasie za nimi tęsknił. Takie kluby, bez kibiców i stadionu powinny mieć zakaz gry w najwyższe Czytaj całość