Janusz Paterman: Nie stać nas na marnowanie kolejnych pieniędzy

Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: kibice Ruchu Chorzów
Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: kibice Ruchu Chorzów

Prezes Ruchu Chorzów Janusz Paterman odniósł się do zmiany na stanowisku trenera klubu, a także wypowiedział się na temat sytuacji finansowej klubu.

Prezes Ruchu Chorzów Janusz Paterman o:

Odejściu Waldemara Fornalika: Moment nie był najlepszy, ale szanuję to co zrobił dla klubu. Gdyby nie wola Krzysztofa Warzychy ratowania zespołu, to mielibyśmy problem. Najlepszą opcją jest ktoś kto zna strukturę i klub. Wielokrotnie rozmawiałem z trenerem Fornalikiem. W sprawie nowej umowy mieliśmy się spotkać dwukrotnie. Mówił mi później, że ma wątpliwości czy da radę wskrzesić szatnię. Mieliśmy się rozstać po meczu z Lechem. Trener sam zrezygnował i myślę, że w najbliższych dniach rozwiążemy umowę. Pozostały sztab także podał się do dymisji.

Nowym sztabie szkoleniowym: Ci ludzie są niebiescy, przelewali krew dla tego klubu. Krzysztof Warzycha był przygotowywany do funkcji menedżera klubu. Nie chcieliśmy mnożyć kosztów, więc stanowisko miał objąć w czerwcu. Wszystko inaczej się potoczyło. Ma w swoim składzie człowieka, którego zna, z którym współpracował. Biorę do pracy ludzi, którzy oddali serce dla tego klubu. Takim człowiekiem jest też Mariusz Śrutwa.

Sytuacji finansowej klubu i licencji: Jestem po wielogodzinnych rozmowach z radnymi. Sytuacja jest trudna, ale z każdej można wyjść. Trzeba wiedzieć jak to zrobić, a my to wiemy. Jednak każda ze stron musi się zmobilizować. Wyjściem z sytuacji jest zakup akcji i podwyższenie kapitału. Wówczas będziemy w stanie wyjść na prostą. Pieniądze nie będą przekazane tylko na długi, ale także na bieżące wydatki. Część kwestionowanych długów przekazana zostanie adwokatom i chcemy jest zrestrukturyzować. Nie złamię prawa i sprawię, że każda transakcja będzie przejrzysta. Wcześniej pożyczono od miasta 18 milionów złotych. Przypomnę, że nikt nie dał nam tych pieniędzy, tylko je pożyczono. Na lipiec przesunięto spłatę 3 milionów złotych, więc nikt nie może zarzucić nam, że mamy zaległości. Są jedynie przesunięcia związane z zapłatą odsetek. Dodatkowo umowy zerwała firma świadcząca usługi medyczne, ale podpisaliśmy kontrakt z nową, na lepszych warunkach.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: coraz lepsza sytuacja Sevilli po zwycięstwie z Granadą - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Programie ratowania klubu: Chorzowski magistrat prawdopodobnie zaakceptuje program ratowania. Pozostałem ja, Piotr Dubiel oraz miasto. Chorzów jest wiążącym ogniwem, ponieważ stanowi dowód na to, że coś chcemy zrobić. Rozmawiamy ze sponsorami, którzy wkrótce dołączą do klubu. Nie stać nas na marnowanie kolejnych pieniędzy. Wszystko restrukturyzujemy, finanse zredukowaliśmy o 125 tysięcy złotych miesięczne. To początek reformy. Nie sprzyjają nam ludzie, którzy obiecali wsparcie. Zostały wypowiedziane niektóre umowy. Nie wierzę, że jeden z udziałowców zakupi kolejne akcje.

Sytuacji Patryka Lipskiego: Jest kontuzjowany, wkrótce zapadnie decyzja czy jest w stanie trenować z nami. Wypowiedzenie warunków umowy to zupełnie inna sprawa.

Komentarze (1)
avatar
Pempek
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miasto daje pieniądze klubowi z tytułu promocji gminy czy tam miasta, ale czego to jest promocja ? Chyba nieudolności, bylejakości i przykładu jak można topić pieniądze mieszkańców. Kasę powinn Czytaj całość