W niedzielę Real Madryt przegrał na Santiago Bernabeu z Barceloną 2:3, komplikując sobie drogę do mistrzostwa Hiszpanii. "Królewscy" dodatkowo mają problem ze środkowymi obrońcami. Kontuzjowany jest Pepe, a Raphael Varane dopiero wyleczył uraz. Zawieszenie Sergio Ramosa sprawiło, że przed środowym spotkaniem z Deportivo w pełni gotowy do gry jest tylko Nacho. Absencja Ramosa oznacza, że Zinedine Zidane musi przemeblować defensywę i przesunąć do obrony Casemiro lub sięgnąć do Castilli, rezerw Realu.
Jednak "Królewscy" postanowił powalczyć o Sergio Ramosa. Jak podaje dziennik "AS", Real odwoła się od czerwonej kartki dla swojego kapitana za faul w drugiej połowie na Leo Messim.
W rozmowie z dziennikarzami zaraz po spotkaniu Ramos przyznał, że faulował, ale nawet nie dotknął Argentyńczyka. - Po prostu byłem spóźniony - tłumaczył.
Komitet Rozgrywek zbierze się we wtorek i zdecyduje o odwołaniu Realu. Szanse na to, że apelacja zostanie uznana i Ramos będzie mógł zagrać z Deportivo są jednak niewielkie.
ZOBACZ WIDEO Pięć goli, czerwona kartka i wygrana Barcelony! Zobacz skrót meczu Real - Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]
Ramos powinien z 3-4 mecze odpocząć za takie wejście.