Tragedia w Urugwaju: młody piłkarz porwany i zabity przez trenera

Do wielkiej tragedii doszło w Urugwaju. Fernando Sierra, trener klubu Club Defensor de Maldonado, porwał i zabił jednego ze swoich podopiecznych, 10-letniego Felipe Romero - informuje marca.com.

W tym artykule dowiesz się o:

Ciało chłopca z raną postrzałową głowy znaleziono w górach Villa Serrana, 150 kilometrów od stolicy kraju Montevideo. Obok znajdowało się również ciało mordercy, który popełnił samobójstwo.

Ofiara to syn Luisa Romero, byłego piłkarza Penarolu Montevideo. Sekcja zwłok wykazała, że przed dokonaniem zabójstwa Sierra podał chłopcu środki uspokajające i wykorzystał go seksualnie.

Felipe Romero i zabójca mieli się dobrze znać. Fernando Sierra, pomimo że nie był biologicznym ojcem 10-latka, spędzał z nim dużo czasu.

Komentarze (2)
avatar
Yuri_Orlov
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Masakra!! 
avatar
Doyley_69_FALUBAZ
25.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
WTF