Relacje skrzydłowego ze szkoleniowcem uległy ochłodzeniu przed kilkoma tygodniami, a teraz sytuacja między nimi stała się bardzo napięta. Franck Ribery ma za złe Carlo Ancelottiemu, że ten ściąga go z boiska przed końcowym gwizdkiem, a Włoch nie zamierza dłużej tolerować humorów piłkarza.
Gdy podczas rozegranego 8 kwietnia Der Klassiker Ancelotti zmienił Ribery'ego na kwadrans przed zakończeniem spotkania, Francuz nie krył irytacji. Wówczas Ancelotti udobruchał piłkarza, całując go w policzek. Tym gestem szkoleniowiec rozbroił zawodnika, ale wcale nie ugasił pożaru.
Jak informuje "Bild", Ancelotti miał mieć do Ribery'ego dużo pretensji po meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Według dziennika Włoch zarzucał Francuzowi zbyt nonszalanckie zachowanie na boisku, ale piłkarz nie godził się z krytyką.
Z kolei w miniony weekend doszło do eskalacji konfliktu. Gdy w meczu 30. kolejki Bundesligi z FSV Mainz (2:2) Ancelotti zmienił Ribery'ego już w przerwie, ten miał wpaść w szał, a dosłownie tuż po końcowym gwizdku ostentacyjnie opuścił Allianz Arenę.
Były reprezentant Francji jest mocnym ogniwem zespołu mistrza Niemiec. W 28 rozegranych dotąd meczach strzelił cztery gole i zaliczył 16 asyst, a rzadko gra od pierwszego do ostatniego gwizdka. Ma udział w bramce Bayernu co 86 rozegranych minut.
ZOBACZ WIDEO Cenna wygrana AS Monaco, asysta Glika. Zobacz skrót meczu Lyon - Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN]