Vuk Sotirović: Zawiesiliśmy poprzeczkę znacznie wyżej niż Estonia

W towarzyskim spotkaniu pomiędzy reprezentacją Polski a Zagranicznymi Gwiazdami Orange Ekstraklasy 45 minut rozegrał napastnik Jagiellonii Białystok Vuk Sotirović. Serb jest zadowolony z tego meczu i uważa, że organizacja takiej imprezy była strzałem w dziesiątkę.

Trener naszej kadry narodowej Leo Beenhakker mógł skorzystać w tym spotkaniu jedynie z zawodników występujących w lidze polskiej. Do tego grona dołączył niespodziewanie pomocnik niemieckiego VFL Wolfsburg Jacek Krzynówek. Jednak on sam nie mógł poprowadzić biało-czerwonych do zwycięstwa. - Widać było, że graliśmy z drugim garniturem reprezentacji Polski. Obrońcy nie byli aż tak dobrzy jak ci, co grają w kadrze regularnie. W dosyć łatwy sposób zdobyliśmy trzy bramki i wygraliśmy mecz - powiedział Sportowym Faktom Sotirović.

Serb w przed wejściem na boisko był w doskonałym humorze. Cudzoziemcy występujący w OE pokazali, że potrafią się znakomicie bawić. Po zdobytej bramce Takesure Chinyama wyjął z narożnika chorągiewkę i zaczął ?strzelać? do swoich partnerów. - Myślę, że takie mecze mają sens. To był pożyteczny sprawdzian dla biało-czerwonych, w którym zawiesiliśmy im znacznie wyżej poprzeczkę niż Estonia. Jestem bardzo zadowolony z tego spotkania. Chinyama nic nam nie mówił, że jak zdobędzie bramkę, to będzie w taki sposób demonstrował swoją radość - powiedział serbski napastnik Jagiellonii.

Już dzień przed meczem wiadomo było, że na stadionie przy ul. Twardowskiego w Szczecinie nie będzie gdzie wsadzić szpilki. Ostatecznie na trybunach zasiadł komplet 17 tysięcy widzów. - Atmosfera na stadionie była fantastyczna. Jeszcze jak grałem tutaj przeciwko Pogoni Szczecin to publiczność była dwunastym zawodnikiem drużyny. Dzisiaj kibice to potwierdzili. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zostanie rozegrany taki mecz - dodał Sotirović.

Komentarze (0)